Jak uzyska pełnoletność to może się zabić. To działa tylko w jedną stronę. Jak się człowieka zabije aborcją to nie da się już go ożywić, natomiast jak się go zostawi przy życiu to on zawsze może podjąć decyzję, by się zabić.
@marekrz: Czemu dopiero jak uzyska pełnoletniość? Czy przekroczenie magicznego wieku 18 lat przełącza coś w mózgu i jest się oświeconym, czy raczej to, że rodzic osobie pełnoletniej nic nie może zabronić? ( ͡°͜ʖ͡°)
@marekrz: Zrozum w końcu, że to nie są dzieci. Dziecko jest po 22 tygodniu ciąży, kiedy płód jest juz na tyle wykształcony, by przeżyć poza organizmem matki.
Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka za dziecko uznaje każdą istotę ludzką od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości (tj. co do zasady 18 lat)[1]. W rozumieniu Konwencji o prawach dziecka, przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 roku „dziecko” oznacza każdą istotę ludzką
@marekrz: Polskie prawo akurat w tej kwesti jest zupełnie nietrafione i nie jest żadnym dowodem na popracie twojej tezy. Dziecko faktycznie nie przeżyłoby poza organizmem matki, jednak jest osobnym, myślacym i czującym, w pełni wykształconym bytem, inaczej niż płód, który do pewnego momentu nie jest w pełni rozwinięty. To nie człowiek, tylko zlepek komórek z potencjałem rozwinięcia się w człowieka. Dopóki nie jest wykształcony, nie jest osobą i prawa człowieka go
Dziecko jednak jest osobnym, myślacym i czującym, w pełni wykształconym bytem
@wespazjan: W przypadku noworodków - nie bardzo to widać. Na pewno świadomość noworodka (o ile ma on świadomość) nie jest świadomością dorosłego człowieka. A przecież noworodka też pewnie chciałbyś nazywać dzieckiem. Prawda? Nie da się wyznaczyć ściśle granicy, po której rozwijający się człowiek staje się "myślacym i czującym, w pełni wykształconym bytem", a pierwsze komórki nerwowe - neuroektoderma, z której
@marekrz: Płód a już w ogóle embrion zwyczajnie biologicznie nie są wykształconymi ludźmi, do pewnego momentu możemy mieć niemal pewność, że nie mają świadomości. A nawet gdyby, zupełnie teorytycznie, miały - dlaczego wartościujesz życie płodu wyżej niż dojrzałej kobiety?
Płód a już w ogóle embrion zwyczajnie biologicznie nie są wykształconymi ludźmi, do pewnego momentu możemy mieć niemal pewność, że nie mają świadomości.
Oczywiście, że płód i embrion nie mają takiej świadomości jak dorosły człowiek. Człowiek dorosły we śnie nie ma też takiej świadomości jak na jawie. Ale jak się obudzi to wraca świadomość. Podobnie w przypadku embrionu - zyskanie świadomości to kwestia czasu.
@marekrz: Tak, embrion nie ma świadomości, ni wykształconego organizmu. Embrion nie jest jeszcze człowiekiem, chociaż ma potencjał dorosnąć i się rozwinąć. Generalnie nie zmienię zdania, ty zapewne też, a dyskusja zatacza kółka, chyba nie ma sensu tego ciągnąć.
Jak uzyska pełnoletność to może się zabić. To działa tylko w jedną stronę. Jak się człowieka zabije aborcją to nie da się już go ożywić, natomiast jak się go zostawi przy życiu to on zawsze może podjąć decyzję, by się zabić.
Twoje subiektywne kryterium. Z prawnego punktu widzenia:
Otóż to
@wespazjan: W przypadku noworodków - nie bardzo to widać. Na pewno świadomość noworodka (o ile ma on świadomość) nie jest świadomością dorosłego człowieka. A przecież noworodka też pewnie chciałbyś nazywać dzieckiem. Prawda? Nie da się wyznaczyć ściśle granicy, po której rozwijający się człowiek staje się "myślacym i czującym, w pełni wykształconym bytem", a pierwsze komórki nerwowe - neuroektoderma, z której
Oczywiście, że płód i embrion nie mają takiej świadomości jak dorosły człowiek. Człowiek dorosły we śnie nie ma też takiej świadomości jak na jawie. Ale jak się obudzi to wraca świadomość. Podobnie w przypadku embrionu - zyskanie świadomości to kwestia czasu.