Aktywne Wpisy
Veela 0
#eurowizja ktory polski artysta mógłby wygrać Eurowizję? Tylko poważne propozycje
sildenafil +159
Rada Europejska ds Polityki Społecznej przyjęła dzisiaj dyrektywę, która za definicję zgwałcenia uznaje jedynie akt penetracji waginalnej, analnej lub oralnej o charakterze seksualnym ciała kobiety . Tak, tylko kobiety. To już tylko krok od przyjęcia jej przez Parlament Europejski. Co to oznacza w praktyce?
Prawdopodobnie, jeżeli dyrektywa będzie implementowana, czeka nas dualizm prawny i odrębna (nowa) definicja zgwałcenia w przypadku gdy ofiarą jest kobieta oraz odrębna (stara) definicja zgwałcenia, gdy ofiarą jest
Prawdopodobnie, jeżeli dyrektywa będzie implementowana, czeka nas dualizm prawny i odrębna (nowa) definicja zgwałcenia w przypadku gdy ofiarą jest kobieta oraz odrębna (stara) definicja zgwałcenia, gdy ofiarą jest
Pytanie mam Mirki z Krakowa. Znajoma z UK była na wakacjach i w Krakowie na ulicy Radziwiłłowskiej. Zaparkowali sobie w prostopadłej ulicy, zapłacili, zrobili co mieli zrobić, spakowali się i jadą w kierunku lotniska (jak na screenie). Tam gdzie koniec strzałki mniej więcej (może kawałeczek dalej). Zatrzymała ich straż miejska i wlepiła im mandat i powiedzieli, że "Tourists are not allowed to drive there". Można w ogóle takie coś? Są jakieś "non tourist zone" w Krakowie? Czy to tylko jakiś skok na kasę i wyłudzenie przez Strażników?
Mandat jak znajdzie to mi przyniesie, albo podeśle zdjęcie, to przeczytam za co go dostali. Ale jak dla mnie to nie do pomyślenia. Stosowali się do wszystkich znaków, jechali z GPSem, a tu takie coś na koniec pobytu
#oburzony
Na osiedlach mieszkalnych bywa, że są znaki zakazu wjazdu z wyłączeniem dla mieszkańców... może gdzieś tam taki znak się znajdował ?
BTW. skąd turysta ma wiedzieć co tam jest napisane?
@Queltas: tak jest w kilku miejscach Krakowa, np. przy placu na groblach
@Queltas: nawet jak znasz polski to ciezko to przeczytac w trakcie jazdy ;)
Sam, mimo że polskim jako tako operuję muszę się czasem zatrzymać na awaryjnych, żeby przeczytać i przeanalizować esej pod znakiem zakazu. Kiedy nie ma jak, to parkuje jakoś dalej od miejsca, i podchodzę na piechotę przeczytać. #!$%@?, ale cóż poradzić - tak to już mamy w tej Polsce.
@Queltas: jak znak zakazu wjazdu nic mu nie mówi to trochę DX
No nic, 100 są w plecy :P
otóż nie tylko, z Włoch też przyszedł mandat, za podobną sprawę, tam była kamera i znak, też z esejem pod znakiem, nie zauważyłem wjechałem, ktoś mi machnął że nie wolno i potem wycofałem. Tylko że nie było się jak tłumaczyć, bo ściągnęli z karty z wypożyczalni, 2 msc. po fakcie, a po pół roku przyszło pismo po