Wpis z mikrobloga

No to tak, umowy się kończą z Multimedią, a że ten biznes z nimi to już od dawna przestał się opłacać, tyle że jakoś to tak szło siłą rozpędu, to matka chciała, żeby wszystkie trzy (osobno na telefon, neta i TV) kończyły się w jednym terminie, a telefon w ogóle #!$%@?ć, bo dzwonią tylko telemarketerzy i ojciec, jak jest w Niemczech. Dzwonił agent z propozycją hehe przedłużenia umowy na obecnych warunkach, oczywiście z siedziby w Gdańsku, bo, jak za starych dobrych czasów, w Multimedii wszystko musi przejść przez centralę.

to się da tylko telefonicznie zrobić, w biurze w Rzeszowie pani tego nie załatwi

No ale chciała się upewnić, a przynajmniej zasięgnąć informacji, bo może by chociaż raz zaproponowali jakiś sensowniejszy pakiet usług, a nie #!$%@? 200 złotych za telefon, neta 20 Mb i miliard kanałów, z czego połowa nigdy nieoglądana, a druga połowa jest w naziemnej. Poszła sama, akurat mnie z nią nie było, bo w robocie coś mi wypadło i nie wyrobiłem się do domu na czas. W sumie dobrze, bo było zabawniej ( ͡° ͜ʖ ͡°) Święcie przekonana, że biuro jest czynne do 18:00 (kiedyś tam MM wysyłało takie krótkie notki, że zmieniają godziny otwarcia oddziałów), dotarła pod budynek. Na drzwiach napisane, że czynne do 17:00, no ale dobra, zobaczyła, że akurat jeszcze ktoś tam się krząta po biurze, jakaś babka gdzieś biegnie, myśli – dobra jest, jeszcze pracują. Wchodzi do przedsionka i słyszy chrobot zamka. Pociągnęła za klamkę – zamknięte. Okazało się, że jak babka siedząca za biurkiem zobaczyła, że skręca z chodnika w ich stronę, to ta pobiegła pod drzwi i gdy usłyszała, że ktoś wchodzi, to zamknęła wejście do biura, żeby czasem im nie weszła i gitary nie zawracała na koniec dnia :D Matula wyszła #!$%@?, a jak sięgnęła po telefon i zobaczyła na zegarku godzinę 16:54, to odwróciła się na pięcie i, sypiąc w duchu #!$%@? na prawo i lewo, poszła do biura Cyfrowego Polsatu. :D

Powstaje jednak w takim razie pytanie: po jakiego #!$%@? istnieje rzeszowski oddział Multimedii, skoro nic nie można u nich załatwić (przy innej okazji słyszała, jak agentka tłumaczyła jakiejś babce, że po rozwiązaniu umowy dekoder… sama ma przynieść do nich do biura, bo oni nikogo specjalnie wysyłać nie będą), ich infolinia to jest jakaś parodia, a klienta mają w dupie i zamykają mu drzwi przed nosem?
#rzeszow #rzeszowtopatologia #multimedia #multimediassie

  • 4
  • Odpowiedz