Wpis z mikrobloga

@mayke: jeśli już, to jedź do Austrii, szwajcarzy to gorzej niż polscy górale jeśli chodzi o chciwość, w Austrii zetną Cię na hajs sporo mniej. Jeszcze nawiążę tylko do wypowiedzi przedmówcy, Valais to wyjątkowo prymitywny kanton, w którym rozrywką społeczeństwa są walki krów (nie zmyślam, jest nawet federacja walk krów www.raceherens.ch ).
@mayke: jeśli chodzi o różnorodność rzeczy i wedrowki do robienia to właśnie vs. W 10 dni Berner Oberland lub Gryzonia też będą ok. Berner Oberland wyraźnie droższy od reszty.
@tomasztomasz1234: No tak, prymitywny, bo rasa krów ma to do siebie, że lubi walczyć. Dodam, że walczą ze sobą i z własnej woli, człowiek im to tylko umożliwia. Szanse są równe i nie chodzi o to, żeby się wykończyły. Natomiast hiszpańska corrida to szczyt smaku i humanitaryzmu. A i cywilizacji...
@qrcok: nie no, akurat walki krów mają w Szwajcarii dość głośną opozycję, ze strony skrajnej lewicy. Jaki ma to sens można dyskutować, jest to pogląd mniejszościowy, ale istnieje. Ja tam lubię walki krów, fajny folklor. W sumie poraz pierwszy spotykam "osobiście" kogoś o tak skrajnych poglądach jak Tomasz, do tej pory zawsze tylko w gazetach czytałem że gdzieś tam w północnej Szwajcarii takie poglądy istnieją.
@mayke: Obczaj sobie Saas-Fee, okolice Sion, Aletscharena (największy lodowiec w Szwajcarii), fajnie też jest w okolicach St Moritz i Davos. Grindelwald też jest ładny, tylko masa tam chińskich/arabskich turystów, którzy są bardzo irytujący. Gdy nie ma pogody zawsze warto popatrzeć na kanton Ticino, najbardziej słoneczny kanton w CH.