Wpis z mikrobloga

Znajomy mi opowiadał że czekając na pociąg na dworcu pkp w Warszawie z dwie osoby zaczepily go w ciągu 20 minut żebrząc żeby dać zadzwonić, bo im się telefony rozładowały czy coś w tym stylu. Przypadek? Czy jakieś naciągactwo w stylu dzwonienia na jakies 0700 albo za granice czy próba kradzieży????
  • 5
@Ramone: Też mnie niedawno jakiś typ zaczepił. Odmówiłam, bo się przestraszyłam i uznałam to za dziwne. Potem miałam "moralniaka", że może faktycznie potrzebował pomocy. :-D Chętnie się dowiem o co mogło chodzić faktycznie. Bo niby pokazywał jakiś normalny nr, na który chce zadzwonić.
Zwyczajnie mnie ciekawi co to za sztuczki. To były dwie różne osoby. Już różne dziwactwa widziałem. Dwóch facetów ubranych za ministrantów zbierających kase na tacę w pociągu, jakieś obrazki, sloniki za kilka zlotych, fałszywych okradzionych zbierających na bilet. To zwyczajnie mnie to zaciekawilo.
@Ramone: nie wiem jak do mnie kiedyś facet podszedł i się zapytał czy nie dam zadzwonić to po prostu dałem zadzwonił podziękował i tyle () nie każdy chce was wyruchać na jakiś gównotelefon xD zresztą w dzisiejszych czasach telefonów się nie opłaca nawet kraść bo większość ma systemy zabezpieczające i możesz sobie potem tym telefonem dupę podetrzeć