Wpis z mikrobloga

GENEZA dobra jak PASTA z BURAKA.

Polak niczego nie szanuje, niczego się nie uczy, niczego nie stworzy, niczego nie odkryje, nic nie robi - tylko narzeka, psioczy dokazuje - ot taki mały Polaczek - i jeszcze mu się wydaje że jak poszczeka to wielki człowiek z niego. #!$%@?ć tą Naszą polskość która właśnie taka jest. Na każdym kroku, czy to sąsiad czy osoby trzecie widać jak na dłoni - z jakiego gówna jesteśmy ulepieni, tylko niewielu zdaje sobie sprawę z tego co robi i przynajmniej stara się coś zmienić. Już nawet nie chcę opisywać pokolenia Gierka ale może w młodych jest jeszcze jakaś nadzieja - tylko nie słuchajcie tych starych skrzywionych przez system polskich leni, brudasów, szuszfoli i nieudaczników co w życiu liczyli że wszystko dostaną(bo im się należy) od tego można się tylko uwstecznić - w najlepszym przypadku nie osiągnąć sukcesu. Tak prosty przykład jak te hulajnogi - a można by przytaczać ich wiele - wyprowadził mnie z równowagi jak zobaczyłem przed chwilą sąsiadów.

Gość po 40 (na oko 110kg) żona po 40 (na oko 160kg) dwójka dzieci plus jedno w drodze - kupili dom 2 lata temu w stanie developerskim, mają 2 psy i 900m2 działkę z domkiem +- 110m2. I zajebiście niech im się wiedzie, niech sobie żyją ale...
Ale niestety nie mogę przejść obok nich obojętnie. Takiego syfu, brudu, nieudacznictwa, niewychowania, niezaradności, olewu, braku elementarnych zasad życia w społeczeństwie jaki reprezentują te tuczniki doprowadza mnie do braku taktu bo nie powinno śmiać się z osób otyłych. Jako że w dniu ich wprowadzania się na "gotowe" knur miał na oko 75kg a "maciora" już coś w granicach 100kg nie koniecznie przypadli mi do gustu. tzn. nie żebym zakładał że się nie polubimy ale po krótkiej wymianie zdań i sugestii z mojej strony nt. wykończenia budowy, kolejności co należy zrobić i jak, że może nie warto malować w grudniu ścian bo budynek jeszcze oddycha (wilgoć, zacieki i tp) zaobserwowałem na ich twarzach #!$%@?ą pustkę. Tak jak by nic nie zaszło, nic - takie dziwne wrażenie miałem - skończyłem mówić ciekawostkę jak ja to widzę z doświadczenia a oni poprostu poszli bez słowa.

Myślę no spoko wiadomo chatę kupili w szoku są to jeszcze mówić nie zaczęli, normalne. W sumie to był ostatni raz jak z nimi rozmawiałem. Potem to już tylko oni fundowali mi rozrywkę w postaci dzieci z ADHD na TRAMPOLINACH, które #!$%@?ły się patykami i nikt ich nie pilnował(ryk,wrzask,płacz brak śmiechu i radości tylko gniew i płacz), psów bez opieki latających wszędzie, szczekających całą noc, #!$%@?ących w przestrzeń, syfu na klepisku wokół domu które zarasta perzyną już 3 sezon, gości parkujących pod moją furtką, na moim pasie zieleni (o który dbam, kosze nawożę pielę) jak u siebie, bo u nich jest taki syf że nawet śmieciarka tam nie wjeżdża, w sylwestra biorą arsenał i #!$%@?ą pod moją bramą 4m od moich samochodów, na klepisku mają jakieś opony, latające śmieci worki z niewiadomo czym. Zeszłego lata listonoszka przebiła sobie nogę gwoździem (u nas zakładaliśmy jej opatrunek bo tam już nie chciała wracać) - bo musiała przedzierać się przez to klepisko prosto do drzwi po deskach w błocie (#!$%@? z gwoździami - cała ich rodzina tak #!$%@? po tych dechach) bo glina wszędzie i domofonu brak a kopiec czarnoziemu od 2 lat na działce nie rozgarnięty do dziś. I tak mógł bym opisywać naprawdę wiele historii związanych z ich chlewem... Sposobem bycia... #!$%@? bycia?!

No tak- być, nie mieć...
chcieć i brać...
a jak mieć to na wszystko srać!

Wqrwia mnie Polska mentalność Knura!
Nie piję więcej bo mnie nosi!

PS!
W tym roku ogłaszam mobilizację wychowawczą, po 3 latach obserwacji i wiary w to że coś się zmieni w tym chlewie, postanowiłem wysłać różowy pasek na miesiąc na wakacje. Czas zadbać o sąsiadów...
(òóˇ)

#polska #rodzina #sasiedzi #dom
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach