Wpis z mikrobloga

@fenis: Powiedz mi, jak mają uczyć ekonomii jak dzieciak nie ogarnie ustalenia mediany, nie wspominając np. o rozumieniu czym jest pochodna?

Lepiej byłoby ograniczyć polski, wywalić religię, ograniczyć (lub prowadzić jako zajęcia dodatkowe) muzykę i plastykę, i zamiast tego poszerzyć matematykę, dodać ekonomię i poszerzyć informatykę.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 160
@fenis: od zawsze uważałem że jesteśmy ekonomicznymi analfabetami i by to pogłębiać w liceum poświęca się #!$%@? 2h na utrwalanie zabobonow i antynaukowy bełkot o paniu boziu
  • Odpowiedz
@GaiusBaltar: Sugerowanie, że nie można zacząć do rzeczy w rodzaju, skąd się biorą pieniądze, czym są podatki i jakie są ich rodzaje czy hierarchii potrzeb XD oraz od nauki prowadzenia domowego budżetu, tylko od razu wilki z Wallstreet muszą być XD Już się nie podniecaj tą znajomością mediany i pochodnej.
  • Odpowiedz
@Prezes_roku: Matura z matmy jest z tego co wiem po liceum. Rzeczy, które wspominasz są ok na początek - np. w podstawówce, gimnazjum (tak długo jak jeszcze istnieje), ewentualnie pierwszej liceum.

Uważam jednak, że ktoś w wieku 18 lat powinien być wystarczająco bystry, aby ogarnąć wypaczenia związane z liczeniem płacy średniej, uświadomić sobie konsekwencje zwiększania obciążeń podatkowych, etc, etc. Wiem, że to utopistyczna wizja, ale w mojej ocenie na takiej edukacji
  • Odpowiedz
@GaiusBaltar: Powinien, ale często nie jest. Gdzieś widziałem badania, z kórych wynikało, że całkiem spory odsetek społeczeństwa jest przekonany, że nie płaci ŻADNYCH podatków. Trochę by tu pomogło zastosowanie rozwiąznia sugerowanego przez Korwina, żeby ludzie dostawali do ręki płacę brutto i niech te wszystkie składki sami opłacają. To samo w sklepach: dać na metki ceny netto (kiedyś na Węgrzech tak było, nie wiem jak teraz), a przy kasie doliczać VAT.
  • Odpowiedz
Trochę by tu pomogło zastosowanie rozwiąznia sugerowanego przez Korwina, żeby ludzie dostawali do ręki płacę brutto i niech te wszystkie składki sami opłacają. To samo w sklepach: dać na metki ceny netto (kiedyś na Węgrzech tak było, nie wiem jak teraz), a przy kasie doliczać VAT.


@Prezes_roku: Absolutnie popieram - sam to często tutaj proponuję. Nie wiedziałem nawet, że Korwin o tym mówił - u mnie wynikło to z faktu, że
  • Odpowiedz
@GaiusBaltar "ograniczyć (lub prowadzić jako zajęcia dodatkowe) muzykę i plastykę" Akurat te przedmioty uczą kreatywności. Tacy ludzie są najbardziej potrzebni nauce. Edit. Kreatywność w połączeniu z np. MATEMATYKĄ
  • Odpowiedz
@jakacper: Być może uczą kreatywności, jeśli są prowadzone przez ludzi, którym się chce, i mają jakiś pomysł. Jeśli są prowadzone przez sfrustrowane życiem stare baby, niczego takiego nie nauczą, a wyrobią niechęć do muzyki i plastyki (tak jak było w moim wypadku).

Być może prowadzenie tego jako zajęć fakultatywnych by właśnie poprawiło poziom, bo jeśli byłyby atrakcyjne, dzieci by przychodziły. Jeśli byłyby kompletnie frustrujące i nikt by nie zapisał dzieciaka, po
  • Odpowiedz