Aktywne Wpisy
d4wid +155
Powiedzcie mi, jak to trzeba być takim ignorantem, żeby wstawić post, że jego kot ma pękniętą miednicę, bo sobie go wypuszcza na dwór i nie widzieć korelacji, że kot=podwórko=śmierć?
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Nie wiem, czy to kwestia wychowania czy po prostu posiadania wybujałego ego, że on wie lepiej.
Sama nazwa Kot Domowy już dużo mówi. Kot niszczy ekosystem. Te ptaszki co ćwierkają, inne mniejsze zwierzęta giną, bo ktoś wypuszcza drapieżnika.
Ja na przykład jak się
Daaniel1989 +670
Hej mirki, wierzę w moc wykopu. Wczoraj w #krakow moja różową spotkała bardzo nie przyjemna sytuacja. Jechała na rowerze ok 18:40, w okolicach przystanku kabel gdzie zajechał jej drogę rowerzysta glovo, arabopodobny, bez brody, wysoki. Po zwróceniu uwagi że prawie w nią wjechał, w okolicach estakady na wielickiej specjalnie potrącił moją różową, szczęśliwie przewróciła się na trawę ale i tak potłukła sobie kolano. Inni rowerzyści pomogli jej się pozbierać, później ja przyjechałem,
Tl;dr: Kolega ukradł mi temat pracy inżynierskiej. Musi oddać ją do poniedziałku, jeśli tego nie zrobi to obrona dopiero za rok. Przyszedł do mnie z prośbą o pomoc, sam nawet połowy nie zrobił. Pomoglibyście mu na moim miejscu?
Dłuższa wersja: Studiuję informatykę i mam zainteresowania oraz doświadczenie dość mocno rozwinięte w jednej dziedzinie. W styczniu zeszłego roku wymyśliłem sobie temat pracy inżynierskiej i wstępnie zgłosiłem go u promotora.
Procedura zapisywania się na tematy prac wygląda tak: promotorzy zgłaszają tematy, lista jest publikowana przez dziekanat, studenci zgłaszają się do kierownika katedry i wpisują się na temat.
Jeden z kolegów z grupy w rozmowie ze mną stwierdził, że mój temat jest fajny i w sumie też go to interesuje. Zarezerwował sobie go u kierownika katedry. Próbowałem wyjaśniać sytuację, mój niedoszły promotor również, ale kierownik stwierdził, że to jest słowo przeciw słowu i skoro kolega się już zapisał to jest jego temat. Koniec końców wziąłem inny temat z listy, pracę obroniłem w terminie i od marca zaczynam magisterkę.
Kolega nie obronił się w terminie. Do końca lutego ma jeszcze szansę na obronę, pod warunkiem, że odda pracę do tego poniedziałku. Przyszedł do mnie dziś do akademika z prośbą o pomoc, bo jest w czarnej dupie (połowa pracy nawet nie jest napisana), a skoro ja się na tym znam to wg. niego żaden problem żebym mu pomógł. Powiedziałem mu, że ni #!$%@?, bo po pierwsze ukradł mi temat a po drugie zostały 3 dni i żeby to sensownie napisać to trzeba by było siedzieć praktycznie od świtu do późnej nocy. Potem do mnie wydzwaniał i wypisywał na fejsie, proponując za każdym razem więcej pieniędzy za pomoc (dobił do 1000 zł, więc chyba faktycznie jest zdesperowany). Co byście zrobili na moim miejscu?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Pomoglibyście?