Wpis z mikrobloga

@GrindujTopy: aż mi się przypominała jedną pasta xD

Znałem w młodości mojej górnej, chmurnej i durnej małego typa, imieniem Leszek (lub Lech, od kiedy dowiedziałem się, że Magda i Magdalena to dwa zupełnie autonomiczne imiona, nie jestem już niczego pewien w życiu a już najmniej tego, czy Leszek czy Lech nazywał się drugoplanowy bohater mojej licealnej młodości). No więc Leszek (lub Lech), mając mniej więcej 15 lat, poznając smak pierwszego jointa
  • Odpowiedz