Wpis z mikrobloga

Od dluzszego czasu wprowadzalem u telemarketerow chaos informacyjny, badając szybkosc propagacji moich danych w ich bazach.

Na pytania "dzien dobry czy dodzwonilam sie do mieszkanca Warszawy" odpowiadalem "niestety pomylka, jestem z Białegostoku".

Po miesiącu zaczely dzwonic pierwsze osoby z "ofertami" dla mieszkanca Białegostoku, wtedy ja uprzejmie informowałem, że mieszkam w Sosnowcu.

Zmienialem tak miasto na przestrzeni pół roku pięciokrotnie, za kazdym razem zmiany zachodzily mniej więcej po miesiącu. W wakacje jednak zaczalem podawac, ze mieszkam juz zagranicą, podajac zwykle jako miasto Monachium lub Eindhoven (bo bylem i mi sie podobalo xD).

Od tamtej pory liczba telefonow od telemarketerow drastycznie spadła. Z nawet 5 tygodniowo do max 2-3 w miesiącu! Zdarzaja sie sporadyczne telefony pytające wciaz o miasto wyjsciowe - tu dla przykładu Warszawę, wiec to jakies firmy z niezaktualizowana baza danych albo z jakims nowszym towarem.

To moj pierwszy numer, nie zmieniam go od prawie 18 lat (kupiony jako mix w plusie z telefonem Sagem myx1) wiec przez te kilkanascie lat byl on podawany w wielu miejscach i ma prawo byc w wielu bazach. Ale trick z zagranicą najwidoczniej dziala!

Jak zaczna sprzedawac garnki w Eindhoven to Wam powiem ( ͡º ͜ʖ͡º)

#telemarketing #telemarketerzy #telefony #handeldanymi
  • 8
@Arveit też tak robiłem xD A jak bank dzwoni z kredytem to mówię, że wezmę, ale bezzwrotny. Jak mówią, że nie mają takiego to proszę, żeby dzwonili dopiero jak będą mieli xD. Tylko jedna babka mnie wyprzedziła, że jak będzie bezzwrotny to ona pierwsza w kolejce stoi xD