Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 96/150

Bogner Deep Forest (1995)

Bogner to marka założona przez Willy'ego Bognera Jr. który był niegdyś słynnym narciarzem alpejskim a od lat 70tych także projektantem mody. Pierwsze perfumy - Bogern Man stworzono dla niego w 1985 i okazały się w Niemczech wielkim hitem. Marka poszła więc za ciosem i tworzyła kolejne, które wpisały się do historii i potwierdziły tezę o tym, że na przełomie lat 80tych i 90tych Niemcy robili bardzo dobre perfumy. Ostatnim wspaniałym zapachem Bognera był opisywany dziś Deep Forest. Był to taki symboliczny koniec niemieckiego stylu, bo czy to Bogner, Hugo Boss, Jil Sander czy nawet Otto Kern właśnie mniej więcej w tym okresie zaczęły tracić fanów a Niemcy bardziej jednak zaczęli sięgać po perfumy włoskie, francuskie czy nawet amerykańskie przez co sprzedaż siadła, porzucono oryginalność i skupiono się na tym by klonować, a nie jak to wcześniej u Niemców było czyli wyznaczać nowe trendy. O ile dla tak potężnych i bogatych marek jak Hugo Boss, które marność kompozycji mogły zawsze dobrze zatuszować pieniędzmi i sprzedawać gówno w pozłotku dzięki odpowiedniej reklamie, tak dla takiego Bognera było już wtedy bardzo pod górkę. To tyle jeśli chodzi o wstęp, przejdźmy zatem do samej kompozycji.
Deep Forest to prawdziwy biały kruk, perfumy wycofane pewnie jeszcze na przełomie XX i XXI wieku przez co ceny, które są za niego wołane niekiedy wyglądają wręcz śmiesznie. Obecnie nawet na niemieckim ebayu większość to tylko wody po goleniu, więc nawet mając odpowiednia sumę pieniędzy musimy się uzbroić w cierpliwość i wyczekiwać aukcji. Nazwa Deep Forest wydaje się myląca. Perfumy te nie przypominają lasu, nie jest to bowiem zapach drzewny a słodki i syropowy. O ile w otwarciu da się wyczuć nuty zielone tak porównując go do lasu można jedynie pokusić się do porównania go jedynie do jakiejś amazońskiej dżungli albo innego lasu deszczowego. Słodycz przybiera w nim moją ulubioną postać czyli syropowo-apteczną, tak dobrze znaną mi ze starszych o 5 lat Davidoff Relax gdzie prym wiodą nuty imitujące zapach absyntu. Lawenda, piżmo, bardzo wyraźny cynamon, pomarańcz, do tego masa przypraw z rozmarynem na czele, ubarwiającym cytrusowe otwarcie, a do tego nawet kadzidło, bardzo lekkie i przyjemne nie przytłaczające reszty. To tylko kilka z masy składników podanych na oficjalnej liście. Ciężko jest stwierdzić co czuć bardziej a co mniej bo to niesamowicie złożona kompozycja, której mocą jest to jak pachnie
całościowo. Świetne perfumy, o dobrych które idealnie wstrzelają się w mój gust. Słodkie, ziołowe, syropowe i mimo, że stworzone dawno temu to nie pachną staro. Do tego oryginalne i posiadające dobre parametry. Gdyby tylko dostępność była większa a ceny mniejsze o połowę to zaopatrzyłbym się z chęcią w kolejną butelkę, a tak moje mililitry pozostają na wagę złota i muszę zbywać chętnych nawet na małe sample.

typ: spicy-sweet
zapach: 8,0/10
trwałość: 8,5/10
projekcja: 6,5/10
cena: licytacje zaczynają się od 80-100$ za 100 ml. W Polsce bardzo małe szanse na dostanie.
podobne: Davidoff Relax

https://www.parfumo.net/Perfumes/Bogner/Deep_Forest_Eau_de_Toilette
https://www.fragrantica.com/perfume/Bogner/Deep-Forest-11025.html
drlove - #150perfum #perfumy 96/150

Bogner Deep Forest (1995)

Bogner to marka z...

źródło: comment_f4s0iOto9TW4Nj2J3ZVHW8Ib3rQPOSlE.jpg

Pobierz
  • 9
@dr_love: ten cykl uzmysławia mi, że nieważne jak dużą masz kolekcję, nieważne ile zapachów masz na iście "do kupienia", nieważne ile godzin spędzisz na forach i oglądając recenzje na YT. Zawsze znajdzie się jakiś zapach, jakiś kawałek perfumiarskiej historii, o której człowiek nie miał pojęcia. Z jednej strony to super a z drugiej okropne gbo nigdy nie będziesz wiedział wszystkiego...
@wonsz_zabujca: nie mówię o różnicy gustów :) mówię o tym że możesz w czymś siedzieć i "uznawać się" za znawcę, ba - inni mogą Cię mieć za znawcę np w Twoim towarzystwie, a wpadasz poczytać na wykopie i się okazuje jak wiele informacji masz jeszcze do nadrobienia :)