Wpis z mikrobloga

Z cyklu: Czego rzetelni i otwarci na fakty, a nie manipulacje Wykopowicze nie chcą żebyś zobaczył:

http://www.wykop.pl/link/1219461/jestem-nawroconym-sceptykiem-globalne-ocieplenie-a-wiec-jednak-ludzie/

Pewien pan znany naukowiec głosił teorię, że GO nie istnieje. Dostał od korporacji, które zyskują miliony na braku polityki przeciwdziałającej GO kupę kasy na dalsze badania. Niestety dla korporacji badania wykazały, że GO istnieje i ludzki wpływ na GO jest ewidentny. No to co robimy z takim niusem?! ZAKOPUJEMY! Tak i oczywiście w komciach teorie spiskowe o tym jak to pewnie gościa przekupili. No bo przecież to nieprawda, że 97% klimatologów uważa GO za fakt, a większość przeciwników jest finansowanych przez korporacje, którym zależy nie na faktach, a na dalszym zarabianiu miliardów przy zanieczyszczaniu naszej atmosfery! Prawda jest taka, że to 3% rzetelnych naukowców walczy z wielkim lobby opłacanym przez NWO....
  • 26
@Ryu:

Wiesz panie, problemem nie jest to, że coś jest możliwe, czy nie, ale po prostu fakt, że w naszej manipulowanej i photoshopowanej rzeczywistości, pełnej mądrych profesorów, o których zwykły człowiek nie słyszał ani słowa dzień wcześniej - zwyczajnie trudno uznać co jest prawdą, a co nie. Zdania zmieniają się, badania to im potwierdzają, to zaprzeczają, prędzej czy później człowiek mówi sobie "zatrzymać pociąg, ja wysiadam".

Pieniądz i interesowność doprowadziły do
@JesterRaiin:

zwyczajnie trudno uznać co jest prawdą, a co nie. Zdania zmieniają się, badania to im potwierdzają, to zaprzeczają, prędzej czy później człowiek mówi sobie "zatrzymać pociąg, ja wysiadam".


Ale sęk w tym, że w wypadku GO nie istnieją żadne kontrowersje. Środowisko ekspertów jest w 97% pewne, że istnieje GO i człowiek na nie wpływa. Naukowców najczęściej krytykują oszuści jak Monckton z UKiP czy polityczni populiści jak Korwin. Równie dobrze moglibyśmy
@JesterRaiin: To może nie jest tyle wina pieniędzy, co upopkulturalnienia nauki. To, że jest kilka hipotez dotyczących jednego zjawiska i następuje próba wyłonienia jak najbardziej prawdopodobnej, nie jest przecież niczym dziwnym. Tak samo zastępowanie/uaktualnianie teorii. Tylko dziennikarze opisujący robią wielkie halo. A ludzie idą za nimi.
@Ryu:

nie istnieją żadne kontrowersje.


Istnieje zamęt. Szum informacyjny. Istnieją kampanie, które robią ludziom z mózgu sieczkę, powodują, że trudno się opowiedzieć, po którejś stronie, bo "dwa dni temu było tak, wczoraj tak, dziś jest znowu inaczej, a jutro pewnie okaże się, że..."

Ludzie myślą, owszem, ale nie wiedzą już co myśleć. Sprytny manewr ze strony zainteresowanych - zarzucić opinię publiczną ilością danych, która zapcha ich możliwości przetwarzania informacji. Coś jak
@Unknown__user: Rozumiem, że a propos czytania to mówisz o zwykłym człowieku ?

Najlepiej niech to oddadzą słowa mojej Żapki : Tu afera, tam kogoś porwali, tu kogoś zaciukali, tam emerytury, tu ACTA, tam nie wiem czy z roboty nie wylecę, tu zalana chałupa, tam na leki wydać trzeba - a ludzie jeszcze mi karzą interesować się tysiącem rzeczy
@JesterRaiin: Nie - nie wymagam od zwykłego człowieka poszukiwania i weryfikowania informacji na każdy temat, ale dziennikarz opisujący jakiś artykuł naukowy powinien poświęcić te kilkanaście minut na jakiś risercz.
@Ryu: Jaka to była korporacja?

Nadal zbytnio nie rozumiem tego, czemu kwestia tego co/kto jest winny GO tak bardzo rozpala niektórych. Przecież de facto nie ma to większego znaczenia - zmiany klimatyczne są faktem i dla wielu państw jest to raczej powód do radości niż strachu. Przez Ocean Arktyczny w końcu będą mogły biec szlaki handlowe, surowce skryte pod lodami czekają na wydobycie. Musimy się dostosować, a nie naginać naukę do
@Machiavelli: Żartujesz czy piszesz poważnie? Pytam, bo na Wykopie znajdują się pacjenci, którzy nawet takie coś napisaliby poważnie.

Jaka to była korporacja?


Koch Industries, a dokładnie od jednego z braci Koch, pana Charlesa Kocha, który wpakował wiele milionó dolarów w różne badania, które miały udowadniać, że GO nie istnieje, lub człowiek nie ma na nie wpływu.
@Ryu: Zdziwię Cię, ale piszę poważnie. I, cóż - nie uważam się za "pacjenta". ;) Oczywiście, przesadzam - zagrożenia wynikające z podniesienia poziomu wód, zmiany klimatu etc. również są poważne - ale wobec korzyści jakie może dać zrzucenie części pokrywy lodowej z Arktyki nie są wcale takie tragiczne. Zauważ proszę, żę Stany, Rosja, Chiny i Kanada dość aktywnie przygotowują się do zagospodarowania północy - to nie są moje jakieś prywatne przemyślenia,