Aktywne Wpisy
chlopak_twojej_matki +109
Z takich ciekawostek z II Wojny Światowej to moja Ś.P. prababcia często mi opowiadała jak wyglądała u nich okupacja w małej mieścince w południowej Polsce. Miejscowość była niedaleko Krakowa i Oświęcimia, więc było sporo wojsk niemieckich i SSmanów. Mieli duży dom, więc często zdarzało im się "gościć" (im się raczej nie odmawiało, bo mogło się skończyć źle) SSmanów i babcia opowiadała mi, że zawsze byli kulturalni, dziękowali, a nawet zdarzało się, że
pieknylowca +155
A czy ty jesteś fucking unstopable? #frajerzyzmlm
Poszedłem do sklepu zrobić resztę zakupów na święta. Pod sklepem zauważyłem stojącego mężczyznę, około 50 lat, ubranego nawet schludnie, niestety zapach świadczył o tym, że to prawdopodobnie bezdomny. Ludzie omijali go z obrzydzeniem, a gdy wychodziłem ze sklepu, pojawiła się straż miejska która zwyczajnie się z niego nabijała i próbowała go wygonić. Żal mi się zrobiło tego biednego faceta, więc wrzuciłem zakupy do samochodu i wróciłem pod sklep. Podszedłem do niego i zaproponowałem, że zrobię mu zakupy. Wziąłem go za rękę, ku przerażeniu przechodniów oraz złości strażników miejskich i weszliśmy razem do sklepu. Poprosiłem, aby wybrał sobie najpotrzebniejsze rzeczy. Oponował, nie dałem jednak za wygraną. Chodziliśmy więc po sklepie, a facet za każdym razem, gdy miał wziąść coś z półki pytał mnie, czy może. Poszliśmy do kasy, mina kasjera i ludzi stojących za nami bezcenna. Nie mogli uwierzyć, że można być tak dobrym człowiekiem. Gdy wychodziliśmy ze sklepu, strażnicy miejscy oniemieli. Gapie, ktorzy się zeszli w międzyczasie opuścili głowy i powoli zaczęli odchodzić, widać dotarło do nich, jacy z nich bezduszni ludzie. Gdy żegnałem się z tym bezdomnym, widziałem w jego oczach łzy, powiedział, że podałby mi rękę, ale dawno jej nie mył. Sam szybko uścisnąłem mu dłoń i pożegnałem się. Gdy wsiadłem do samochodu, wybuchnąłem płaczem. Dotarło do mnie, że zachowałem się jak trzeba.
Bierzcie przykład.
Załączam paragon który zatrzymałem na pamiątkę.