Sorki mireczki za brak tego wpisu, miał być już wczoraj, czy tam przedwczoraj, ale przyjechał różowy, a jak wczoraj koło południa odjechał to zaczęło się robić bardzooo źle (zapomnialem o porannym CBD), więc zdecydowałem się dobić czymkolwiek miałem pod ręka (1g tryptofanu, 5mg melatoniny, CBD 3 krople i 2mg clona) i tak spałem od ~15 do 9 rano.
W sumie to nie ma sensu jeszcze robić wpisu o samym CBD, bo pamiętajcie że mogę je teraz odczuwać 9 razy mocniej.
Wiele osób opisywało "euforię" z odbicia, stymulację na pewnym etapie, a ja czuję takie rozleniwienie przyjemne, ale nie jak po marihuanen z ulicy, bo palenie takiej najczęściej kończyło się paranojami. Tylko takiej z własnej outdoor uprawy (chyba AK-47?), co prawda to było 4 lata temu, ale na zawsze to zapamiętam, widocznie trafiła mi się odmiana z większą zawartością CBD). Nie wiem kogo to sprawka, bo 2mg clona to takie sommersby dla mnie, zapewne CBD.
Zauważyłem też, że zespól niespokojnych nóg jakby zaczął zanikać. Humor cały czas w porządku, depresji jakiejkolwiek brak. Libido wybite na orbitę (no ale to wiadome - opiaty obniżają testosteron u 95% mężczyzn), jedyny minus to dochodzenie w 5-15 minut zamiast w 1-6 godzin albo w ogóle ( ಠ_ಠ)
Oczywiście nie skaczę sobie w rytm hardbassu po pokoju z bananem na twarzy, bo CBD to takie cudo (a jakby jeszcze niacynę do tego dołożyć i lewoskrętną witaminę C 乁(♥ʖ̯♥)ㄏ, strzelam że czuję się tak jak wy na lekkim kacu (minus ból głowy) z lekkim "konopnym uczuciem" w tle.
@Sertralina: Tak jak ja widzę ( ͡°͜ʖ͡°) Teraz tylko czekam, aż będę miał siły na włączenie czegokolwiek, a co dopiero mówić o pograniu w czymś. Ciężko tak nagle zmienić styl spędzania wieczoru po ~4 latach, który składał się z grzania, kocyka, massive attack i noddowania.
@Sertralina: minimalnymi dawkami benzo pozwalającymi na przeżycie i nie lękanie się własnego cienia, tak żeby nie dostać dwóch skrętów na raz (a odstawianie opio to jest czysta przyjemność przy tym szataństwie). A tak to loperamid, tryptofan i melatonina.
Kupione w ciemno za jakieś grosze rok temu, psiknięte dwa razy. Nie mogę znieść tego zapachu, więc robię #rozdajo #perfumy nie wiem tylko czy ten syf można określić mianem perfum
Przesyłkę InPost opłaca wygrywający.
Losowanie dzisiaj o 21.
Udziału nie biorą: zielonki, użytkownicy z tagów pato mma gal
W sumie to nie ma sensu jeszcze robić wpisu o samym CBD, bo pamiętajcie że mogę je teraz odczuwać 9 razy mocniej.
Wiele osób opisywało "euforię" z odbicia, stymulację na pewnym etapie, a ja czuję takie rozleniwienie przyjemne, ale nie jak po marihuanen z ulicy, bo palenie takiej najczęściej kończyło się paranojami. Tylko takiej z własnej outdoor uprawy (chyba AK-47?), co prawda to było 4 lata temu, ale na zawsze to zapamiętam, widocznie trafiła mi się odmiana z większą zawartością CBD). Nie wiem kogo to sprawka, bo 2mg clona to takie sommersby dla mnie, zapewne CBD.
Zauważyłem też, że zespól niespokojnych nóg jakby zaczął zanikać. Humor cały czas w porządku, depresji jakiejkolwiek brak. Libido wybite na orbitę (no ale to wiadome - opiaty obniżają testosteron u 95% mężczyzn), jedyny minus to dochodzenie w 5-15 minut zamiast w 1-6 godzin albo w ogóle ( ಠ_ಠ)
Oczywiście nie skaczę sobie w rytm hardbassu po pokoju z bananem na twarzy, bo CBD to takie cudo (a jakby jeszcze niacynę do tego dołożyć i lewoskrętną witaminę C 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ, strzelam że czuję się tak jak wy na lekkim kacu (minus ból głowy) z lekkim "konopnym uczuciem" w tle.
Teraz już tylko lepiej będzie;)
#rzucajopiozwykopem #narkotykizawszespoko ale opio #narkotykiniezawszespoko #cbd
źródło: comment_eyMYZHmDtiKZY8RstNiGJqQ4AiXMQvW6.jpg
Pobierzźródło: comment_sjP7RYywHf9Ggz1j7wuaSSP5KDCTIYmY.jpg
Pobierzźródło: comment_FGWb7kRd3wzQrBjE0VAQmgTd2gZ2C0XB.jpg
Pobierz