Wpis z mikrobloga

Kontynuacja i lekka modyfikacja pasty napisanej przez @slabe_memy

Mój stary to fanatyk marihuany. Pół mieszkania #!$%@? zielskiem najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżące na ziemi bongo czy lufkę i trzeba wyciągać w szpitalu bo są szklane. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu cybuch w nodze.

Druga połowa mieszkania #!$%@? Ganjamanem, Zielonym Światem, Super Trawą xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie zielarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla hodowców i kręci gównoburze z rastamanami o najlepsze odmiany itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu zioło zabija. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na gastrofazę. Aha, ma już na forum rangę OG Kush, za #!$%@? 10k postów."

"Jak tylko jest ciepło, to #!$%@? do lasku na jointa. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem ciastka z haszem na obiad, a ojciec #!$%@? o zaletach jedzenia tego zielonego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki tym ciastkom, bo zawierają kannabinoidy i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym Mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują opalając lufkę, kręcąc filtry itd.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o ziole i za każdym razem temat schodzi w końcu na legalizację, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr nigdy nie będzie legalizacji w tym zacofanym kraju hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Marihuany żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta bongo. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj je rozpakował i rozpalił w dużym pokoju. Ubrał się w tego swojego bucket hata i jarał cały dzień. Obiad (karp) też jadł z tym szklanym gównem w ręku [cool][cześć]

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich krzaków w polsce to bym wziął i powyrywał.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na jaranie w drodze wyjątku. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za miasto, dochodzimy na spota a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt, a ja siedzę na starej kłodzie i patrzę, jak kręci jointa. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ął wiadrem po głowie, że słyszy tą muzykę z moich słuchawek i nie może sie skupić na kręceniu jointa. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo wywołuję ruchy powietrza wokół niego i zioło się zsypie ze stołu. Godzinę musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na to jak ten nieudacznik skręca spliffa. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i #!$%@?ł wiadro. Wytłumaczył mi, że musi się trochę uspokoić bo krzywe jointy mu wychodzą.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym razem pizgają. Kiedyś towarzyszem zielonych sesji był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z dredami i 365 dni w roku w rasta berecie. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o stuffie. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepiej palić z wiadra czy z bongo.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? ZBYCHU, #!$%@?ŁEŚ TY KIEDYŚ PORZĄDNE WIADRO? JEDEN TŁOK I CIE NIE MA

#!$%@? TADEK DO MOJEGO BONIA WCHODZI 10G, TWOJE WIADRO TO TY SOBIE W DUPE WSADŹ

CO TY MI O BONGACH #!$%@? JAK LEDWO UMIESZ JOINTA SKRĘCIĆ. WIADRO TO KRÓL PALENIA JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo #!$%@? dobrze

Tak go za to bongo znienawidził.

Jednak arcywrogiem mojego starego jest polska policja. Stała się ona kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że pojmali kolejnego hodowcę, stary dostaje szału i wykrzykuje wszelkie wyzwiska. Gazety niezwiązane z ziołem też przestał czytać bo miał ból dupy, że o Marszach Wolnych Konopii i legalizacji nic się nie pisze.

Komendantem głównym naszej policji jest niejaki pan Jarosław. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim hodowcom i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie w sprawie skutków palenia zielska gdzie występował Jarosław i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby #!$%@?ł.

Po klęsce w starciu fizycznym z nadinspektorem ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu polskiej policji i Jarosława na forach lokalnych gazet. #!$%@?ł na niego jakieś głupoty typu, że Jaro był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić grzywnę 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec #!$%@?ł na przekupne sądy, policję, Jarka i w ogóle cały świat. Z jego #!$%@? wynikało, że policja jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na blety, lufy, stuff i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. Mango Kusha za te 2k kupić (20 g).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć sziszę do palenia bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek z sziszy to się dopiero pali! wtedy to jest trip!

ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś jaraczami z okolicy, że kupią sziszę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą sziszą dzielili albo będą jarać razem.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi palić i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ta indica to wciska w fotel a gastro bierze jak #!$%@?, więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z #!$%@?. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni jarają bez niego bo przecież po równo się zrzucali na sziszę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i tą jebutną sziszą xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi #!$%@?ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żebym łapał z nim sziszę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że trzymanie tego w domu jest niebezpieczne. Na szczęście szisza nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.

Za pomocą mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego sziszę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie jarał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał #!$%@? bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo obejmuje sziszę i krzyczy, że nie odda

-Janusze krzyczą, że ma oddawać

-Jeden janusz ma #!$%@? nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od sziszy za nogę i dostał drugą nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nim na komisariat bo wyczuli skuna

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił sziszę a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.420

W końcu policjanci oderwali starego od sziszy. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali sziszę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do niej żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na tripie nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie
olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla hodowców bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Szczepan420

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały hodowca! Chcą go oczernić bo zazdroszczą wyhodowanych odmian!

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od sziszy. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, że te odmiany wyglądają jak gówno i widać, że nie umie hodować xD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia wyhodowanych przez siebie odmian to sam sobie pisał

Noooo gratuluję roślinek! Widać, że doświadczony hodowca!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.

#pasta #narkotykizawszespoko #heheszki
  • 1
  • Odpowiedz