Wpis z mikrobloga

1 617 - 1 = 1 616

Tytuł: Sedno sprawy
Autor: Graham Greene
Gatunek: Literatura współczesna
★★★★★★★★★

Henry Scobie jest policjantem w brytyjskiej kolonii w Afryce Zachodniej podczas II wojny światowej, gdzie mieszka wraz z żoną Louise. Małżonkowie różnią się od siebie. Henry pragnie jedynie prostego i spokojnego życia, a Louise jest inteligentną kobietą skłonną do melancholii. Scobie w rzeczywistości nie kocha swojej żony, ale współczuje jej i odczuwa wielką odpowiedzialność za jej szczęście. Lubi swoją pracę, ale Louise jest sfrustrowana życiem w kolonii i błaga męża, by wysłał ją do Afryki Południowej gdzie może dołączyć do niej po przejściu na emeryturę. Scobie obiecuje jej znaleźć sposób na zdobycie na to pieniędzy. Gdy jednak bank odrzuca jego wniosek o pożyczkę, Scobie zwraca się do obdarzonego złą reputacją syryjskiego handlarza nazwiskiem Yusef. Choć to tylko jeden nierozważny krok, prowadzi go w końcu(poprzez jeden moralny kompromis za drugim) do upadku i potępienia.
Greene snuje opowieść o daremności, osamotnieniu, odpowiedzialności, niemożności zrozumienia drugiej osoby. Przedstawia portret człowieka, choć słabego i pełnego wad, to jednak w pewien dziwny sposób heroicznego, ale - jak sam to ujął - człowieka “którego zgubą była duma”. Zastanawia się czy w ogóle możliwe jest uszczęśliwienie innej osoby? Jak bardzo należy poświęcić się dla szczęścia innych? Czy samobójstwo jest kiedykolwiek właściwym wyborem? Jak większość książek tego autora, Sedno sprawy jest dla mnie dosadną powieścią, ale ta konkretna szczególnie mnie dotknęła. Może dlatego, że mam w sobie coś ze Scobiego…

#bookmeter
źródło: comment_Uoq9HLpQLqVpRHanyx2qolWWvO5lo26t.jpg
  • 1