Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ciężko jest być introwertykiem.
Mam nieciekawą sytuację w swoim miejscu pracy. Jestem kobietą, lvl 27. W obecnej pracy jestem od początku, kiedy firma była w rozkwicie byłam tylko ja i szef, teraz po 3 latach doszły do nas dwie osoby. Generalnie wszystko jest ok, tak przynajmniej myślałam do tej pory. Jest to praca z ludźmi - klientami ,ale wydaje mi sie że z tym sobie jakoś radzę ( chociaż nie przepadam), jestem miła, pomocna, cos tam pogadam. Problem jest natomiast w kontaktach ze współpracownikami. Mnie wydawało się, że jest ok, jestem dla nich miła, pomocna ale okazuje się że oni myslą inaczej. Ostatnio zostaliśmy wszyscy dłużej na nadgodzinach i musielimy pracować wspólnie. Wszyscy co rusz pytali mnie czemu nic nie mówie, czy w domu też taka jestem, że jestem taka spokojna. Nawet szef pozniej sie do nich dołączył. ( co najlepsze sami nie gadali miedzy sobą a jak już zaczynali to od tego że ja nic nie mówię ) Wyjaśniłam, że tacy ludzie tez chodzą po świecie, że jak nie mam nic do powiedzienia to nie gadam o pierdołach etc. NIe zrozumieli. Poważnie, oni są ekstrawertykami, takimi smieszkami na silę, dla nich moja odpowiedz to jakis kosmos. Wyszłam w każdym razie na cipę, co to boi się odezwać... źle mi z tym strasznie, nie wiem co robić... praca jest w miare ok, kasa jest bardzo dobra, szkoda mi tego rzucać bo moi koledzy z pracy iszef najpewniej tez uwazaja mnie za cipę w kontaktach miedzyludzkich...

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 10
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania źle powiedziałaś, jeśli asugerowałaś, że ich rozmowy, to gadanie o puerdołach, to się nie dziwię, że źle to odebrali. Trzeba było powiedzieć po prostu, że jesteś małomówna i tyle a nie, że nie gadasz o pierdołach.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Też nie strzępię ryja po próżnicy i nikt mi nigdy nie zarzucił, że jestem cipą, co to się boi odezwać. Albo miałam to w głębokim poważaniu, w sumie to bardzo możliwe, polecam :) Tylko nie traktuj ich z góry dlatego, że są inni i kłapią mordką, bo w końcu Ty też nie chcesz być traktowana z góry, bo nie kłapiesz.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ale ja mam identyczns sytuację jak ty, tyle, że mam w biurze razem ze mną 10 osób. Też same smieszki na siłę, tyle, że u mnie potrafi to dojść do takich #!$%@? absurdów, że jednemu gościowi taki naczelny śmieszek zwrócił uwagę, że on nie jest zbyt rozmowy to teraz #!$%@? wydaje z siebie dźwięki jak #!$%@? małpa. Inżyniery w dupe #!$%@?.

Dosłownie.

Nikt nic nie gada, każdy zajęty praca a ten idiota podspiewuje sobie jakieś piosenki typu " bumtarirarara banana" czy inna onomatopejowa
  • Odpowiedz
@taktoto: To ma udawać zamiast powiedzieć prawdę? Ja też wczoraj z kolegą jakieś 3/4 czasu w pracy przemilczałem, bo nie było konkretnego tematu.

Ale pierdzielisz głupoty, że aż nie chce mi się z tobą gadać o tych bzdetach.
To nie jest raczej miłe. Można powiedzieć inaczej, niż określać czyjąś rozmowę mianem pierdzielenia o pierdołach, co sugeruje patrzenie z góry.
  • Odpowiedz
@WuDwaKa: uważam, że @taktoto dobrze pisze. ludzie nie lubią jak sie im mówi pośrednio że są durni albo ich w jakimś stopniu obraża albo sugeruje coś. będziesz gadać ludziom że temat mają zje....any itd to wyjdziesz na nadętą dzidę i tyle. moja różowa ma z tym problem i wali wszystkim łącznie ze mną prosto z mostu przez co wydaje sie mocno chamska a nie jak twierdzi "szczera"
  • Odpowiedz
Wyjaśniłam, że tacy ludzie tez chodzą po świecie, że jak nie mam nic do powiedzienia to nie gadam o pierdołach etc. NIe zrozumieli.


@AnonimoweMirkoWyznania: Ale to jest ich problem, nie twój. Wiem, że potrzeba akceptacji w każdym człowieku jest dość duża, ale nie integruj się z nimi na siłę.
Ja jestem dość mocno intro i jak weszłam do nowej firmy, to zaczęłam od obserwacji kółek wzajemnej adoracji, które w niej
  • Odpowiedz
@GoSiulKa: @AnonimoweMirkoWyznania: ja mialam tez tak w mojej bylej pracy. Raczej odzywalam siw rzadko nie majac nic do powiedzenia, nie mialam ochoty spotykac sie kazdego ranka przy ekspresie do kawy na plotki i skonczylo sie na tym, ze sama stalam sie obiektem tych plotek. Nie pomoglo tez, ze kobiety uwazaly mnie za konkurencje, bo firma skladala sie raczej z facetow i glupie baby chcialy byc adorowane i czuc
  • Odpowiedz