Wpis z mikrobloga

@boguchwal: Mnie w Chmielniku złapało lodowisko, potem krajówką jako tako - dało się nawet i 80 jechać (o dziwo nikt mnie nawet nie wyprzedził jak to zwykle bywa) a zaraz za Kielcami już katastrofa, ale udało się dojechać :) Po drodze spotkałem autobus, który nie wyhamował sobie przed STOP-em.
  • Odpowiedz