@Gieekaa: a pomyśl co będzie jak po ewentualnym powrocie będzie jakaś kraksa nawet nie z jego winy, RK nie ukończy wyścigu czy zajedzie komuś drogę. Dopiero będzie szum że renka że nie umi że po co wracał! Ale wolę to niż oczekiwanie
@Mothman od momentu jego wypadku a w sumie dzień po, powiedzieliśmy sobie z kumplem że w momencie powrotu, to będzie ta pierwsza niedziela gdzie o 7 rano będziemy walic wódkę. Mimo że po tylu latach dzieli nas 1500km już jesteśmy umówieni na marzec :D
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link