Wpis z mikrobloga

Oglądam sobie nowego Jacka Ryana i naszła mnie taka konkluzja. Ostatnio w telewizji leciało Polowanie na Czerwony Październik, z Baldwinem w roli wcześniej wymienionego Ryana. Trochę zatęskniłem za czasami, gdzie fabuła filmów szpiegowskich polegała na grze w kotka i myszkę między USA, a ZSRR. Gdzie stawką były plany tajnego rosyjskiego okrętu podwodnego (lub sam okręt), rakiety balistycznej lub myślwica. A nie tak jak teraz, gdzie szpiedzy biegają za ciapakami po pustynii, próbując wytropić bombę atomową DIY, a w najlepszym przypadku starą poradziecką głowicę nuklearną. A jak już wchodzi w grę potyczka USA - Rosja, to zawsze jest to jakiś zbuntowany generał. Ten niby pokój między Wschodem i Zachodem sprawił, że kino szpiegowskie straciło rozmach.
#kino #filmy #seriale #jackryan #tomclancy #kiedystobylo
Sangreal - Oglądam sobie nowego Jacka Ryana i naszła mnie taka konkluzja. Ostatnio w ...

źródło: comment_rMXX5FoY0RvBdw3A2WRKAC5Soox95q0H.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@pkkk: ale odkopałeś. W sumie mam wrażenie, że pisałem ten wpis ledwo chwilę temu, a to już 4 lata. Ruskie zadbali, żeby nie było nudno. W sumie nowy Top Gun się jeszcze trochę krył, ale w sumie wiadomo doskonale, kto ma "myśliwce piątej generacji", które całkiem przypadkiem przypominają ruskie SU-57. Teraz już nie ma powodów dyplomatycznych, by się z ruskimi cackać w Hollywood.
  • Odpowiedz