Wpis z mikrobloga

Oto krótka historia jak to @Arachnofob wygrał w lotto...

Pewnego dnia wygrałem w totolotka. Dnia następnego jak co sobotę, przyjechała babcia, oczywiście pierwsze co to powiedziałem, że wygrałem w lotto. Babcia zachwycona i pyta co sobie najpierw kupię, odpowiedziałem że samochód i w sumie tyle, babcia nigdy się nie interesowała tym, czy ktoś w rodzinie ma dużo kasy czy mało, wizyta minęła jak zwykle, herbatka, itp.

Niedziela, środek nocy, ok. 11 ktoś wali do drzwi, ja ledwo żywy (wiadomo, wygraną trzeba było godnie przywitać), patrzę przez oczko i widzę rodzinkę w składzie - ciotka, wujek i 2 kuzynki i jeszcze kilka osób dalszej rodziny razem może z 10 osób. Ja lekki szok, bo to ostatni ludzie, których bym się spodziewał przed moimi drzwiami i to bez zapowiedzi, no ale ok, wpuściłem... może coś się strasznego stało? Kawy zrobiłem i dopiero do mnie dotarło, skąd oni się tutaj wzięli. ;) Wizyta trwała niecałe 15 minut. Rozmowa przebiegła tak [Ja] [W]uj, [C]iotka,[K1]uzynka1 i [K2]uzynka2.

[W] No Arachnofob, a ty już jakiś samochód masz? Bo babcia mówiła, że prawo jazdy zrobiłeś.
[Ja] No, właśnie mam zamiar na dniach coś kupić.
[K1] Mamo, kupisz mi te buty i tą kurteczkę?
[C] Nie mamy pieniążków teraz.
[K2] Mamo, ale jak jej kupisz to mi też musisz.
[W] Dużo wydatków mamy, cicho bądźcie.
[W] A jakie masz zamiar kupić? Coś sportowego?
[Ja] A nie, widziałem ofertę fajnego forda mondeo z 2007.
[W] ??
[K1] ?
[K2 ??
[C] ???
[Ja] Albo jeszcze czerwoną corsę z 2006.
[W] Tyle pieniędzy masz, a takie starocie chcesz kupować?
[Ja] Jakie tyle pieniędzy?
[W] Babcia mówiła, żeś w lotto wygrał!
[Ja] No wygrałem, 3520,24zł, piątkę miałem.
[W] Kur**, to po co my tu przyjechali? Halina idziemy!

No i poszli, do dziś cała rodzina ma ubaw, jak to Arachnofob załatwił Janusza a cała familia nie utrzymuje ze mną kontaktu do dziś...


  • 2
  • Odpowiedz