Wpis z mikrobloga

Mirki, ale jaja. Pamiętacie słynne hot dogi wegańskie z Orlenu? Jestem w tym wege-środowisku, ale jakoś ominęła mnie ta cała haja. Najpierw chyba Otwarte Klatki protestowało, że chcą bezmięsnych parów, nie? Potem tadaam - oto się pokazały i szał, i wzduszenie, i ruszyyli. Co jakiś czas na wegańskich grupach przewijała mi się fota hot doga wykonana przez hipsterskiego kretyna, który poleciał na Orlen jeść to gówno i te komentarze "om nom, dobre nawet". No i wiecie, podniosła chwila, wieli przełom w żywieniu gawiedzi, wielkie święto wegaństwa. No i wiecie co? Te parówy są produkowane przez ZAKŁADY MIĘSNE. Tak, dobrze Państwo czytają, proszę nie regulować odbiorników. Konkretnie to przez zakłady mięsne Silesia S.A, które przerabiają do 1000 ton padlinki dziennie. No i szum, bo z jednej strony to dobrze, pokazujemy mięsakom, że niemięsne też się opłaca. Z drugiej strony, kasa idzie do kieszeni mięsaka, i co tu robić? No niezręcznie jakoś. I to jest ten sukces prozwierzęcych organizacji i to są te trwające cztery lata negocjacje xD #govegan i w ogóle ale jednak #bekazwegan
Tak sobie teraz myślę, że biorąc pod uwagę ile mięsa jest w mięsnych parówkach to nie musieli zbytnio zmieniac technologii produkcji.
#orlen #heheszki #weganizm
Brosa - Mirki, ale jaja. Pamiętacie słynne hot dogi wegańskie z Orlenu? Jestem w tym ...

źródło: comment_84rEbG4LGlGJERNEAt3ntmDfEl6qjqJz.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@Brosa: dla mnie to bez znaczenia, czy kupuję wege rzecz od producenta wyłącznie wegańskiego, czy producenta mięsa. W obu przypadkach zwiększam popyt na produkty bezmięsne, a zmniejszam na mięsne. Jak wegeparowki złapią, to jest w nich pole na większą marżę i jest szansa, że trochę zasobów zostanie przeniesionych z produkcji drobiowych na sojowe. Jeśli 100% vegan knajpa złapie, jest szansa na kolejne wegańskie knajpy, często na miejscu mięsnych. Zawsze wygranko
  • Odpowiedz
@smyl: zawsze wychodziłam z tego założenia, tak samo nie przejmuję się śladowymi ilościami albo pomniejszymi składnikami wykorzystywanymi tylko dlatego, że są odpadem procesu uboju i są tanie. I tutaj także ta logika działa, ja to wiem, jednak nadal uważam to za zabawne i lekko niezręczne :)
  • Odpowiedz
@Brosa: wiesz co jest bardziej niezręczne? Że na wege festiwale zaprasza się knajpy indyjskie i pakistańskie. Bo mają szeroką ofertę bezmięsną. Tylko że u siebie na miejscu serwują mięso halal z uboju rytualnego. Zawsze mnie to zadziwiało. Podobnie jak fakt, że ci wszyscy fanatyczni mięsożercy których irytują nazwy typu "wege smalec" albo "wegański schabowy" podchodzą z takim wielkim zrozumieniem do nazwy "hot dog" który nie zawiera psa, przynajmniej oficjalnie. Taka
  • Odpowiedz
No i wiecie co? Te parówy są produkowane przez ZAKŁADY MIĘSNE.


@Brosa: I #!$%@? mnie to w ogóle obchodzi, producent ma zarabiać a nie zbawiać świat. Jeśli jest popyt na bezmięsne kiełby i obojętnie kto jest dostarcza wykonuje zajebistą robotę a kretyni mają mindfuck no ale czego się spodziewać po jakiś odszczepieńcach, a tacy znajdą się wszędzie. Więc proszę mi tu nie obrażać wszystkich wegan. Ja tam chętnie pójdę i
  • Odpowiedz