Wpis z mikrobloga

@LajfIsBjutiful: Jak słyszę tę żałosną mantrę normikowych przegrywów, że mam pasję i hobby, i że to ma być coś ciekawego dla ich partnerki to głośniej wypuszczam powietze przez nos.
  • Odpowiedz
@DeadIy: Jak ktoś jest normikiem, to nie jest przegrywem XD Z tym, że hobby ma być interesujące dla partnerki to nie słyszałem. Po prostu zajmij się czymś konkretnie i tyle. To polega na tym, byś nie był nudnym człowiekiem, który nie ma nic do roboty, a spotkania z partnerką polegają na milczeniu i gapieniu się na ściany XDD
  • Odpowiedz
@mecenas_z_piaseczna: Przegrywy i normiki to to samo. Mnie śmieszy jak wiele osób musi mieć koniecznie pasję. Pasja. Pasja, albo jesteś nic nie wart. Większość ludzi intetesuje się tym i śmym. A tacy jak przedstawiam pasjonaci muszą z niej zrobić awatar na pokaz. Zaintetesowania jako karta przetargowa na rynku matrymonialnym, bo czymś trzeba imponować. Jakoś mi się to puste wydaje.
  • Odpowiedz
@DeadIy: Takie jest życie XD Twoja wypowiedź jest dość ciekawa, biorąc pod uwagę Twój awatar XDD

Podstawowym założeniem popełnianym w takich przypadkach jest to, że osoba, która się czymś interesuje jest w stanie w interesujący sposób poprowadzić rozmowę. W sumie to tyle.
  • Odpowiedz
@Eugeniusz_Zua: Słabo mi idzie ich odnajdywanie, bo nie mam punktu zaczepienia. Niedawno typ z tindera się tu przechwalał, że zlał typiarę na spotkaniu, bo on to, śmo, ,,zainteresowania i pasja", a dziewczyna nic ciekawego. Było w gorących.
  • Odpowiedz