Wpis z mikrobloga

@przesympatyczny_pan ja w sumie teraz też określam się jako agnostyk. Jeszcze rok temu byłem tak cięty na Kościół że chciałem kościoły palić z dymem ale przy obecnej sytuacji politycznej a konkretnie z napływem, nazwijmy ich ludzi głęboko wierzących, zmieniłem swoje nastawienie i stwierdziłem że walczę po złej stronie, bo szkodząc chrześcijaństwu otwieram furtkę dla innych religii
  • Odpowiedz
@przesympatyczny_pan pomijając to czy Bóg jest czy go nie ma, to dzięki kościołowi przetrwała nasza państwowość, patrz choćby rozpad dzielnicowy, rozbiory czy komunizm. Walczenie z kościołem jest w pewnym stopniu walczeniem z naszą tradycją i kulturą
  • Odpowiedz
@przesympatyczny_pan poza tym między religiami istnieje nić porozumienia, bo w końcu chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu a islam czerpie z obu tych religii. Pomijając to że islam niecierpi ż**ów i szansa na pogodzenie jest mikroskopijna, to ateiści nie tolerują wszystkich wierzących w cokolwiek uznając ich za zaścianek. W tym momencie mają duże pole do manewru bo katolicy nie walczą tak zaciekle za swoją wiarę jak muzułmanie. Prawda jest taka że po katoliku
  • Odpowiedz
  • 2
@KapitanBombas @przesympatyczny_pan Osobiście widzę to tak że każda religia ma swoje plusy i patologię, z patologią wiadomo trzeba walczyć a jak ktoś ma ochotę się pomodlić czy czuję się lepiej jak ksiądz rabin czy inny duchowny powie mu że jego grzechy zostały odpuszczone to mi to nie przeszkadza.
  • Odpowiedz