Wpis z mikrobloga

Nazwa: CBSe Silueta
Kraj pochodzenia: Argentyna
Skład: yerba mate elaborada con palo, mięta polna, dzika róża, fenkuł (?), morszczyn, mięta pieprzowa, cedron (werdena cytrynowa), Boldoa aromatyczna, aromat jabłkowy, witaminy i cynk.
Opakowanie: tradycyjne papierowe
Masa w opakowaniu:500g
Cena: 13,89 zł

Piłem tylko jako terere.

Siluete oznacza po hiszpańsku "sylwetka". CBSe Silueta to yerba, której skład został zaprojektowany w taki sposób, żeby wzmocnić pozytywne oddziaływanie ostrokrzewu paragwajskiego na przemianę materii oraz układ trawienny. Receptura została opracowana w oparciu o wskazówki dietetyka Alberto Cormillotta, którego nazwisko można znaleźć także na opakowaniu. Według producenta jest to yerba doskonała, dla osób próbujących schudnąć, zwłaszcza kobiet - różnorodne dodatki mają za zadanie także przykryć goryczkę ostrokrzewu czyniąc napój przystępniejszym.

Yerbę otrzymujemy w tradycyjnym, półkilogramowym, papierowym opakowaniu. Można z niego wyczytać skład oraz to, że yerba została wzbogacona o witaminy (B1, B2, B5, B6, B9, B12) oraz cynk. Ponadto producent chwali się spełnianiem normy ISO 9001 oraz bezglutenowością produktu.

Aromat suszu kojarzy mi się tylko i wyłącznie z jednym - koszyk wypełniony suchym sianem i zielonymi jabłkami w upalny, letni dzień. Poza jabłkiem z torebki nie da się wyczuć żadnego innego zapachu. Sam susz jest pocięty na drobne kawałeczki. Oprócz liści w CBSe Silueta da się znaleźć bardzo wysoki udział łodyżek. Są one jednak pocięte równie drobno co listki. Pył również jest obecny, ale nie ma go tyle, żeby zatkał bombillę czy zrobiło się błotko w matero.

Po pierwszym siorbnięciu staje się jasne, że podobnie jak w przypadku aromatu, robotę robi aromat jabłkowy. Picie CBSe to jak lizanie zielonego jabłuszka, ale takiego supermarketowego, błyszczącego i sprzedawanego pojedynczo po 8 zł za sztukę. Na pewno wiecie o jakie jabłko mi chodzi... Po kilku łykach, kiedy język przyzwyczai się do obezwładniającego wręcz jabłka, da się jeszcze wyczuć delikatną cytrynkę. Czyżby tak się objawiało użycie cedronu?

Co do goryczki to rzeczywiście została praktycznie wyeliminowana. Nie ma po niej śladu. Zero. Null. Podobnie nie uświadczy się, żadnych nut wędzonych. Jest za to całkiem spora ilość słodyczy.

Jako minus trzeba zaliczyć to, że smak wypłukuje się już po około 3 zalaniach. Mam wrażenie, że mieszanki, w których smak opiera się na dodanym aromacie, tak mają. Po wypłukaniu jabłuszka zostaje raczej płaski i nieciekawy smak yerby pozbawionej goryczki czy wędzoności.

Podsumowując, smak naparu z CBSe Silueta jest bardzo, bardzo daleki od smaku tradycyjnej yerby. Dużym plusem jest to, że wszystkie obietnice producenta zostały spełnione. Miało nie być goryczki - nie ma. Miało być przystępnie nawet dla niewprawionych yerbosiorbaczy - jest. Także, jeżeli ktoś szuka bardzo delikatnej yerby o słodkawym smaku to to jest produkt w sam raz dla niego. Pod tym względem nie da się niczego zarzucić, bo jest dokładnie tak jak obiecuje etykieta. Jedyny minus jaki mogę znaleźć to może to, że przy tak bogatym i różnorodnym składzie, zdecydowano się przykryć wszystko sztucznym jabłkiem, spod którego tylko monetami przebija się werdena. A co z resztą dodatków?

Co do chudnięcia - to wypiłem już prawie całe opakowanie, ale jak dotąd nie schudłem nic, a nic... Ale cóż, może gdyby nie te wszystkie golonki, pączki, lody i batony...

Ogólna ocena: 6/10. Chociaż to raczej nie mój styl.

#gobipijeyerbe

#yerba #yerbamate #mate #terere #cbse #cbs #silueta
gobi12 - Nazwa: CBSe Silueta
Kraj pochodzenia: Argentyna
Skład: yerba mate elaborad...

źródło: comment_I4xpW1Fc05GtyJKOtlbD19gPMuo6jvFV.jpg

Pobierz
  • 3
@gobi12: CBSe tak ma, ze szybko się wypłukuje, nie jest to raczej yerba do picia cały dzień, ale u mnie znajduję zastosowanie - często i gęsto nie chce mi się pić niewiadomo ile zalań... ma to też odzwierciedlenie w cenie, cbse raczej należy do tych tańszych