Wpis z mikrobloga

Kupił ktoś z was kiedyś samochód który okazał się być finansową dziurą bez dna i udało się coś wywalczyć z poprzednim właścicielem który w tą dziurę was tam wrzucił?

Jak udowodnić winę sprzedawcy? Trzeba do tego jakichś prawników, czy wystarczy zaświadczenie od mechanika, że ta usterka powstała dużo wcześniej? Czy może po prostu trzeba z tym żyć, że dało się oszukać polakowi?

#motoryzacja #prawo
anonim1133 - Kupił ktoś z was kiedyś samochód który okazał się być finansową dziurą b...

źródło: comment_Hz2PAGVJj8898jMxTbdDFTj7FDmCsFLl.jpg

Pobierz
  • 16
@anonim1133: Zależy co masz na myśli poprzez "dziurę". Jeśli były to elementy eksploatacyjne to nic nie ugrasz, jeśli wada ukryta to musisz mieć dowód że faktycznie była ukryta a nie że pojeździłeś i Ci upg poszło. Generalnie im mniejsza wartość auta tym mniej warto, chyba że dla zasady.
Jak udowodnić winę sprzedawcy? Trzeba do tego jakichś prawników, czy wystarczy zaświadczenie od mechanika, że ta usterka powstała dużo wcześniej? Czy może po prostu trzeba z tym żyć, że dało się oszukać polakowi?


@anonim1133: biegły w procesie sądowym
@anonim1133: Generalnie można korzystać z uprawnień rękojmi za wady fizyczne. Zwykle odbywa się to w ten sposób, iż idziesz do mechanika/biegłego/ kogoś kto opiszę jaka konkretnie wada jest w samochodzie, po czym piszesz do sprzedawcy wezwania do usunięcia, wady, obniżenia ceny, odstąpienia od umowy.
Sprzedawca się zgadza lub nie, jeśli nie zrealizuje twoich wezwań pozostaje pozew do sądu o zapłatę kwoty - wartość samochodu. Droga cywilna.

Jeśli uważasz, że zostałeś wręcz
@anonim1133 no niestety.. Większość sprzedających oszukuje z premedytacją w żywe oczy. Niedawno opisywalem jak Szwagier sprzedał bubla nic nie mówiąc o tym właścicielowi. Widocznie inni mogą spać po takich akcjach spokojnie - ja nie potrafię.

Z drugiej strony swoje pierwsze auto kupowałem od znajomej z pracy. Obserwowałem je wcześniej przez dobre kilka miesięcy, nic się z nim nie działo, koleżanka dojeżdżala nim codziennie do roboty bez problemów.

Kiedy jednak auto od niej
@nochybaniebardzo to nie takie proste , większość kowalskich którzy nie prowadzą DG nie opłaca się brać z salonu, większość salonowych to leasingi na DG . Dla szarego Kowalskiego salonowy choćby passat za 115 tys cebulionów jest po prostu koszmarnie drogi.
@anonim1133: Kupiłem samochód, którego nie da się przerejestrować. Handluj z tym! :)

A tak na poważnie, jeżeli w umowie masz zapis, że znasz stan techniczny samochodu, to za wiele nie ugrasz. Chyba, że były wady ukryte, których nie da się wykryć, np. przez wlanie do silnika jakiegoś motodoctora, itp.

Co Ci się dzieje z autem?
@audiokoks: chyba głównym problemem jest stan sinika, tak według mechanika. Głównie pierścienie niby zjechane. Ale już się oswoiłem z tą myślą i powoli wszystko robię. Teraz jadę na świece i olej :-P