Wpis z mikrobloga

Mała klaryfikacja. Dla mnie twierdzenie "książka jest dowodem" oznacza "książka zawiera dowody/udowadnia". Bo sama książka nie może być dowodem. To tylko książka. Chodzi o treści w niej zawarte

@ZercaMirkoslaw: W wielu dyskusjach występują próby dowodzenia istnienia Boga poprzez biblie, choćby wspomniane wcześniej przeze mnie "spełnione proroctwa". Więc przynajmniej część tych chrześcijan traktuje biblię i treści w niej zawarte jako mniej lub bardziej pośredni dowód istnienia Boga.

Co do tego komentarza zaś. Chrześcijanin WIERZY w Boga, tak? Czyli jest przekonany, że ten Bóg istnieje? Jeśli tak, to dlaczego w to wierzy? Ponieważ "podpiera" się na książce pt. "Biblia"? Bo ta zawiera "fundamenty" jego
  • Odpowiedz
@CzarnkowskiePiwo: Dziwne że akurat to głupie chrześcijaństwo na podstawie tej głupiej Biblii stworzyły strukturę, która pierwszy raz w historii zdominowała kulturalnie cały świat.

Jaki może być tego powód? Chrześcijaństwu udało się coś, czego nie udało się Mongołom, chociaż to ci drudzy w pewnym punkcie historii podbili większość znanego ówcześnie świata

Chrześcijaństwo wprowadziło nową jakość w życie starożytnych ludzi. Dziś być może dobrze byłoby zreformować chrześcijaństwo i KK

Zniszczenie chrześcijaństwa to
  • Odpowiedz
@ZercaMirkoslaw: tu nie chodzi o sprzeciw wobec „kultywowania pewnych obrzędów Dzieki ktorym jest lepiej na serduszku”, a wobec działaności politycznej katolików, ktore wymierzone są w prawa i wolność ludzi niewierzących.
  • Odpowiedz
Ale dlaczego do dwóch pierwszych "dowodów", które tyczą się istnienia kogoś, dodajesz trzeci "dowód" na istnienie czegoś zupełnie z tymi dwoma poprzednimi niezwiązanego? Równie dobrze mógłbyś tam wrzucić, np. "Dowód na istnienie algebry liniowej".


@Szysznik: Po pierwsze nie kogoś, a czegoś, bo bóg jest ideą. Po drugie wszystkie trzy rzeczy są ze sobą związane ale ty tego możesz nie dostrzegać. Mimo że nauki ścisłe nie są w stanie udowodnić
  • Odpowiedz
Co to jest za argument?


To tylko pytanie. Mówisz, że Twoim zdaniem Bóg to idea. A generalnie w religiach spotyka się jednak Boga, który jest tam jakimś bytem. W tym z biblii można to wywnioskować. Idee raczej się nie przedstawiają.

I widzę, że w jednej rzeczy, się pomyliłem. Mianowicie w tym, że założyłem, że należysz do tych, którzy uważają, że bez Boga nie ma moralności. Niektórzy chrześcijanie tak właśnie uważają, nawet wypowiadałem się tu pod postami takich. Relatywnie często można usłyszeć, że "Jeśli Boga nie ma, to co powstrzymuje was przed kradzieżami i zabijaniem?".

A
  • Odpowiedz
@Szysznik: W Biblii właściwie cały nowy testament jest biografią człowieka, który istniał przedstawioną przez 4 różne osoby. Porównanie tego do komiksu dlatego, że znajduje się tam miasto, które istnieje na mapie to ogromne nadurzycie żeby nie powiedzieć ignorancja.
  • Odpowiedz
@rakiwo: A jak nazwać przyjmowanie bez żadnych wątpliwości, że

właściwie cały nowy testament jest biografią człowieka, który istniał przedstawioną przez 4 różne osoby.


za pewnik?
  • Odpowiedz
@Szysznik: Ale co przyjmowanie za pewnik? Przecież to, że Jezus jest postacią historyczną a nie fikcyjną to jest pewnik, a to czy biografia jest prawdziwa czy podkolorowana to już inna sprawa, ale jeśli chce się w ten sposób obśmiać biblię to raczej powinno do porównania wybrać co innego niż fikcyjny komiks.
  • Odpowiedz
To tylko pytanie. Mówisz, że Twoim zdaniem Bóg to idea. A generalnie w religiach spotyka się jednak Boga, który jest tam jakimś bytem. W tym z biblii można to wywnioskować. Idee raczej się nie przedstawiają.


@Szysznik: Czyli przeciwstawiasz Boga jako idee z Bogiem jako bytem? To nie ma sensu, bo idea to też byt. Tak jak mówiłem, wszystko ci się miesza i plącze.

Relatywnie często można usłyszeć, że "Jeśli Boga nie ma, to co powstrzymuje was przed kradzieżami i
  • Odpowiedz
@kejter1: Nigdy działania katolików nie uderzały w moją osobę, nigdy nie czułem się dyskryminowany. W przeciwieństwie do ateistów, którzy uważają przejaw wiary w siły wyższe za zabobon.
  • Odpowiedz
Osobiście nigdy tego argumentu nie słyszałem,


@przesympatyczny_pan: No ja właśnie słyszałem wystarczająco często, by od razu zinterpretować stwierdzenie, że "Bóg i prawa człowieka mają ze sobą coś wspólnego" jako "prawa człowieka bez Boga nie mogą istnieć". I faktycznie z filozofią u mnie jest na tyle słabo, że w niej zaczynam się mieszać. I z tą ideą przyznaję rację. Chociaż wcześniej myślałem bardziej w kategoriach, że byt == postać/istota. Że Bóg to postać w stylu Spider Mana, ale prawa człowieka raczej postacią nie są.

Naiwne jest myślenie że weszłaby z dnia na dzień jakaś forma etyki humanistycznej, której wszyscy nagle by się nauczyli od nowa z zapałem studiując
  • Odpowiedz
@Szysznik: Wierzyć </= wiedzieć. Nigdy nie będziesz pewny czy ktoś Cię nie robi w #!$%@?, chyba że opanowałeś zdolność wdzierania się do czyjegoś umysłu. I wówczas dzielisz osoby na takie które nie są godne zaufania, na takie które lubisz ale nie powierzyłbyś nic cennego i takie, którym wierzysz bezgranicznie, bo gdybyś bał się zaufać komukolwiek to potrzebowałbyś pomocy specjalisty.
  • Odpowiedz