Wpis z mikrobloga

Trzeba być nieźle trzepniętym by latać statkiem z uszkodzonym reaktorem jądrowym, ale gra cię nie powstrzyma. Poziom trudności jednak znacznie rośnie gdy turbina przeciąża się i wyłącza co pewien czas. Ale jeśli chcesz robić za #januszekosmosu i przyoszczędzić, to czemu nie?

ΔV: Rings of Saturn | tagi do obserwowania: #kodermakesgames #deltav

koder - Trzeba być nieźle trzepniętym by latać statkiem z uszkodzonym reaktorem jądro...

źródło: comment_bEs7HthYShbtcaYAEQIrTcGWdCJ8SfgO.jpg

Pobierz
  • 19
@mojemacki: Samoistnie? Musiałby być nieźle uszkodzony. Meltdown tego reaktora jest przy 6000K, pręty powinny się wysunąć przy 3500K. Mogą się oczywiście zaciąć od przeciążeń no i wtedy może dojść do eksplozji. Ale to się trzeba postarać.
@stormkiss: A wiesz, to mnie w ogóle popchnęło do zrobienia takiej gry. No i trochę liczyłem na to, że nie jestem jedynym nerdem, którego takie rzeczy kręcą. Niby jest Children of a Dead Earth, tutaj znowu jest to bardziej strategia, niż symulator.

W ΔV mocno się starałem, żeby mimo jak największego realizmu dało się w to normalnie grać. Dlatego właśnie latamy w pierścieniu Saturna - bo to jedyne miejsce w układzie
@Migfirefox: K37 ma seryjne ultrakondensator 500MJ, ale i jego można łatwo wyczerpać gdy bilans energetyczny jest na minusie. Powinien być też standardowy UPS, ale że mało kto sprawdza akumulatory na starych statkach, to zwykle nie trzyma parametrów.

Efekt i tak lepszy niż przegrzanie reaktora.