Wpis z mikrobloga

W przyszłym roku skończę 22 lat. Nie mam i nigdy nie miałem dziewczyny. Mam bardzo duże szansę zostać tym słynnym 30-letnim prawiczkiem. Nigdy się nawet nie całowałem, a co dopiero mówić o tym tym. Aseksualność czy homoseksualizm wykluczone bo jak byłem nastolatkiem to ,,obiektami westchnień” podczas masturbowania się były dziewczyny z mojej klasy. Później przerzuciłem się na pornusy. Od czasu kolonii między piątą, a szóstą klasą jestem nie śmiały do nowych ludzi. Na tej kolonii powiedzmy, że nie przypasowałem do reszty grupy i się źle czułem. Ten stan rzeczy podtrzymało gimnazjum gdzie byłem nielubiany przez dominującą część klasy. Stałem się osobą małomówną, zamkniętą w sobie. W liceum było już inaczej ale nadal pozostałem osobą nieśmiałą do nowych ludzi. To inni byli stroną nawiązującą znajomość ze mną. W liceum część osób mnie akceptowała, część osób miała do mnie stosunek neutralny, część tolerowała ale nie akceptowała, a część udawała, że niby koledzy, a tak na prawdę bawili się moim kosztem. Mimo to liceum przy gimnazjum to było jak dzień przy nocy. O ile w gimnazjum nie odczuwałem potrzeby spotykania się z równieśnkami to w liceum bolało mnie trochę to, że na pewno jakieś imprezy robili i nikt nigdy mnie nie zapraszał, że nikt nie zaprosił na osiemnastkę, że nie dawali namiaru jak robili wypady ekipą na balety. Wracając do dziewczyn: jak ja miałem poznać jakąś dziewcznę jak na imprezy nie chodziłem. A nawet jakbym chodził na imprezy i na balety to i tak bym żadnej nie poznał bo jestem nieśmiały. ()
#przegryw #stulejacontent #tfnogf #zalesie
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach