Wpis z mikrobloga

Zajebiście, babci ukradli torebkę na ryneczku. Karty do lekarza, skierowania, recepty, zdjęcia, klucze... Portmonetkę miała akurat w ręku, więc kasy nie ukradli. Musieli jej przeciąć pasek, bo nosi zawsze przewieszoną na skos przez ramię. Martwię się o te klucze, wiadomo, że wkładka do wymiany, ale żeby jakiegoś włamu nie planowali ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#zalesie #zlodzieje #czestochowa
  • 30
  • Odpowiedz
@Jelen_Szlachetny: Na wałach, przejdę się tam później, teraz nie mogę, a babcia poszła z koleżanką do lekarza, bo się wcześniej umówiły... Z drugiej strony głupio np po śmietnikach grzebać ( ͡° ʖ̯ ͡°) Na szczęście nie miała dowodu tam, bo się nauczyła, po tym jak jej kilka lat temu ukradli torebkę.
  • Odpowiedz
zlodziejom to jednak mogliby ręce ucinac. Albo jakieś znamię na mordzie


@cecyl: albo przynajmniej taka baza internetowa ze zdjęciami, tak jak w przypadku pedofilów i gwałcicieli.

Na wałach


@xandra: Tam to chyba nawet są kamery. Tylko pytanie czy jest sens zawracać sobie tym głowę.
  • Odpowiedz
@Jelen_Szlachetny: No właśnie nie wiem, babcia stwierdziła, że nawet nie ma sensu zgłaszać na policję, bo sama torebka i zawartość nie są tego warte, no poza zdjęciami. Wkładka chyba mniej niż 100zł kosztuje więc... Przejdę się, popytam, tam chyba jest jakaś administracja czy inna ochrona, może ktoś im zgłosił znalezienie torebki jak wyrzucili?
  • Odpowiedz
@xandra: Jak wyrzucili do kosza to w sortowni śmieci mogą jeszcze znaleźć i oddać. Niech sprawdzą na monitoringu policjanci i najlepiej powiedzieć im że była tam emerytura to większa wartość żeby ruszyli tyłki.
  • Odpowiedz
@Trelik: Chyba nie warto robić sobie zachodu. Sprawdzę potem w ochronie, a takie nieprawdziwe informacje to też nie teges... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@xandra mówić że była tam emerytura to zły pomysł.
Kamery są dwie, nad ryneczkiem i na przeciwko, ale nie zaglądają aż w ryneczek pewnie, na samym ryneczku nie ma chyba kamer, zobacz czy nie wyrzucili na tory jak mogli np uciekać na Wilsona
  • Odpowiedz
@balatka: Też tak sądzę, że to zły pomysł. Babcia nie dotarła dalej niż do zoologicznego na początku od Alei. Ja to widzę tak, koleś obcina pasek, chowa torbę do plecaka/reklamówki zwija się i sprawdza w bezpiecznym miejscu. Ew od razu daje komuś do schowania. Nie sądzę, aby przetrzepał zawartość na samym ryneczku, byłoby to podejrzane a więc jakieś poszukiwania trochę mijają się z celem. Przejdę popytam, ale marnie to widzę (
  • Odpowiedz