Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja dziewczyna po prostu przestała mi się podobać. Oboje jesteśmy świeżo po studiach. Związek trwa już kilka lat. Mój pierwszy. Na początku myślałem, że to ta jedyna ale z czasem, stopniowo (nawet nie zauważyłem kiedy to się stało) po prostu przestała być dla mnie atrakcyjna. Jest dobra, miła, dużo dla mnie robi i chyba naprawdę mnie kocha ale coraz mniej pociąga mnie fizycznie (nie dba o siebie jakoś specjalnie, tzn. między innymi nie ćwiczy i z wiekiem jej wygląd minimalnie się przez to pogorszył ale w gruncie rzeczy wygląda niemal zupełnie tak jak kiedyś, problem tkwi raczej we mnie). Coraz częściej oglądam się na ulicy za innymi dziewczynami, które są dla mnie po prostu bardziej atrakcyjne. I wiem jak okropnie to brzmi, ale taka jest prawda.

Wiadomo, że w związku z czasem chemia ustępuje przywiązaniu ale to co opisuję chyba nie jest normalne i trwanie w tym nie wydaje mi się receptą na udaną wspólną przyszłość. Powinienem być z nią szczery i to skończyć? Czy jest coś, co może sprawić, że będzie mi się podobała jak dawniej? A może taki los spotyka po kilku latach większość par, to normalne i powinienem z tym żyć, żeby niczego nie zepsuć? Wszyscy koledzy sugerują mi, że po takim czasie razem powinienem się już oświadczyć, a ja coraz częściej myślę, że trzeba zrobić coś odwrotnego, bo unieszczęśliwię i siebie i ją. Czuję, że kwestia atrakcyjności fizycznej (zwłaszcza, że widziały gały co brały) to chyba najgorszy powód do zerwania z dziewczyną po takim czasie ale nie mam świadomego wpływu na takie myśli. Coraz częściej wydaje mi się, że kontynuuję to bardziej ze strachu, że nie znajdę już nigdy innej dziewczyny i z przywiązania do niej jako osoby (przyjaciółki) i nie ma to wiele wspólnego z pożądaniem.

Proszę, nie linczujcie mnie. Nigdy nie chciałem nikomu zrobić krzywdy, chociaż wiem, ze samo to, że się nad tym zastanawiam jest krzywdzące. Nie mogę porozmawiać o tym z żadnym przyjacielem bo wszystkich przyjaciół mamy wspólnych, co dodatkowo komplikuje sprawę. Wygadanie się w internecie to moja jedyna opcja, żeby usłyszeć szczere rady.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 13
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Skończ to, bo kiedyś będzie tak:
Siedziałem z żoną, przy śniadaniu, bardzo przyjemnie było: grzanki, kawa, jajko; i w pewnym momencie poprosiłem żonę o sól- ale że byłem bardzo zamyślony, zamiast powiedzieć "Poproszę o sól" powiedziałem: "Ty stara #!$%@? zmarnowałaś mi 20 lat życia".
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: pewnie nie chodzi tylko o jej wygląd, ale też o to, że po kilku latach to już w miarę zna się wady partnera i mija ten etap patrzenia na siebie przez różowe okulary. Może jakiś krótki wyjazd samemu, żebyś mógł z dystansu ocenić, czy na serio nie da się tego uratować i czy samemu jest Tobie lepiej. Albo laska jest słaba w łóżku i nie ma inicjatywy, a nie chodzi
  • Odpowiedz
#!$%@?: Masz ciepła kochana kobietę. Wyskocz solo na miasto do baru czy coś zacznij podbijać do innych atrakcyjniejszych twoim zdaniem dziewczyn i sie #!$%@? przekonasz jak cieżko w dziejsiejszych czasach o wartościowa partnerkę. Zapewniam, ze nawet jak sobie podziubciasz taka to wrócisz do swojej w podskokach jak ogarniesz jakie co druga ma siano w głowie. Tyle z mojej strony XD

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz
Czuję, że kwestia atrakcyjności fizycznej (zwłaszcza, że widziały gały co brały) to chyba najgorszy powód do zerwania z dziewczyną po takim czasie ale nie mam świadomego wpływu na takie myśli.


@AnonimoweMirkoWyznania: zrywaj, zrywaj XD następna też się zestarzeje po kilku latach, bo taka jest naturalna kolej rzeczy, a wtedy ty wrzucisz tutaj podobny wpis ( ͡° ͜ʖ ͡°) no i pamiętaj, że ty też młodszy się nie
  • Odpowiedz
Wygadanie się w internecie to moja jedyna opcja, żeby usłyszeć szczere rady


@AnonimoweMirkoWyznania: o kierwa, a moze jedyna opcja to szczera rozmowa ze swoją kobietą? co to za sztuka napisac na wypoku? a może pogadaj, szukajcie rozwiązania? wiesz jak cięzko teraz o dobrego partnera? już Ci ktoś wyżej napisał, idź na miasto, podbijaj do rur, a potem zobaczysz po czasie, co jest ważne. Spójrz w lustro, nie masz sobie nic do
  • Odpowiedz