Wpis z mikrobloga

@Loyalis: czej. Umówiliście się na 18.30. Laska przyszła o 18.06. Czyli 24 minuty przed czasem. Poszła sobie o 18.40. Czyli 10 minut po czasie. Czekała 34 minuty łącznie. Z jednej strony nieładnie, że się spóźniłeś, mnie też wkurza, gdy ktoś nie umie się ogarnąć na tyle, żeby być tak, jak powinien. Z drugiej strony.... no ja pierdzielę, gdyby była na czas to poczekałaby tylko 10 minut, to nie tak długo
  • Odpowiedz
@Loyalis: A ja jednak napiszę że #!$%@? jakaś, wiele rzeczy może się zdarzyć. nawet te 13 min spóźnienia przy dobrym wytłumaczeniu... jeśli jej by choć trochę zależało to by napisała/zadzwoniła/poczekała. Roszczeniowa księżniczka się znalazła, broń boże ci kiedyś uciekł autobus... zakładam że to "18:30 ok" to już było przełożenie na późniejszą niż w pierwotnym założeniu?

To jest właśnie ta różnica, facet by poczekał 2h, bez przesadnego ładunku emocjonalnego, różnie może
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@neo_1995: jako facet zaprzecze, jeśli ktoś nie dał znać że się spóźni, czekałem max 5min i out. Czas to pieniądz, do tego spóźnienie i brak poinformowania o tym = brak szacunku wobec czasu drugiej strony. Nie ważne czy to było spotkanie biznesowe, czy tinder czy wspólne bieganie.
  • Odpowiedz
@FUTdeals: Oczywiście, może tego nie zaznaczyłem, ale całość opiera się na założeniu, że poinformował ją, myślałem że może komunikowali się jeszcze jakoś poza tinderem (sms czy coś)
  • Odpowiedz
  • 2
Większość osob ktore sie spozniaja w ogole nie ma takiej intencji by wyrazic tym brak szacunku


Dokładnie. Ja się zwyczajnie spóźniam bo jestem źle zorganizowany. Szacunek do innych, a właściwie jego brak, nie ma tu nic do rzeczy. Dobrze, że w pracy nie muszę być punktualnie ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@LisListopadowy: laska już była, więc pewnie chodziło jej, że nie proponuje się zmiany godziny tak krótko przed planowaną pierwotnie - bo ktoś już może być albo w drodze, albo na miejscu
  • Odpowiedz