Wpis z mikrobloga

Mam dość już tego całego lania wody z kilometrówkami. Nie dość, że posłowie zarzekają się jak to mało nie zarabiają, to jeszcze kwotą wolną i pierdyliardem różnych zwrotów robią wyborców w wała. Nie ma to jak udawać biednego a swoje mimo wszystko brać... Andruszkiewicz(rozliczył około 70 tyś w 2 lata) zamiast siedzieć cicho po męsku, bo przecież sam wie co robi, to podnosi raban, że hurr durr przecież wszyscy kradną, to on też musi. Jak coś nazywa się kilometrówką, to zakładam, że powinno być wydane na paliwo, zatem przyjrzyjmy się ile to nasi przedstawiciele jeżdżą. Sporo posłów ma to rozliczenie w granicach 30 000 zł rocznie, zatem:
30 000 zł to jakieś 6 300 litrów paliwa (od niedawna kosztuje ponad 5, więc zakładam uśrednioną cenę z szerszego okresu)
6 300 litrów to 126 000 kilometrów (zakładając że jeżdżą oszczędnymi dieselkami)
W takim razie kwota ta generuje dość znaczne przebiegi i kancelaria podpinając odpowiednie pojazdy mogłaby to z łatwością kontrolować ? A dlaczego tego nie robi ? Bo to eksta pieniążki, nie żadna kilometrówka, na taki przebieg nikt Andruszkiewiczowi by samochodu nie użyczał bo to nieopłacalne, a samą umowę sporządził na odpieprz się i dla możliwości wciskania kitu wyborcom... Dlaczego się go czepiam ? Bo jeśli mówi o ideałach i ma się za lepszego i uczciwszego to powinien taki być, a nie przy pierwszej lepszej okazji zagarniać państwowe pieniążki wstyd i hipokryzja, mam nadzieję, że podlascy wyborcy to rozliczą. Uczciwością Panie pośle należy się wspinać, a nie mówieniem o niej i krzyczeniem "łapaj złodzieja!" ....
Nie ma to jak brać pensję na zasadzie tego ile się z firmy uda wynieść, kto będzie miał czelność najwięcej rozliczyć najwięcej zarobi...

A.....k - Mam dość już tego całego lania wody z kilometrówkami. Nie dość, że posłowie...

źródło: comment_HyadV4dKJfddq0iS6x3NIpvziTXZKUl5.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz