[brachistochrona]

Taki power trail to musi być chyba koszmar dla właścicieli...
https://opencaching.pl/powerTrail.php?ptAction=showSerie&ptrail=776
Masz około 100 skrzynek na takim projekcie. Ścieżka została odpalona przy okazji wydarzenia. W konsekwencji dostajesz tysiące powiadomień z logami na jedno kopyto w krótkim czasie. W końcu myślisz, że już koniec, ale nie, bo za chwilę ktoś zacznie logować zaległości.
Ja bym się nie zdecydował na coś takiego. Jeśli już, to chyba założyłbym spam-konto, albo jakiś filtr na mailu, żeby od razu oznaczało jako przeczytane.
Taka ścieżka, to też dobry sposób, żeby kogoś zanudzić geocachingiem( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jakie jest Wasze zdanie?
#opencaching

[M.....9]

@brachistochrona: w ustawieniach można wyłączyć powiadomienia email ;)

[Lepki]

@brachistochrona: Dlaczego zakładasz, że ktoś nie postąpił tak, jak opisałeś? Znalezienie wielu skrytek na ścieżce nie zniechęca każdego :)

[brachistochrona]

w ustawieniach można wyłączyć powiadomienia email ;)

@Moris299: selektywnie?:)

Dlaczego zakładasz, że ktoś nie postąpił tak, jak opisałeś?

@Lepki: podałem kilka opcji. nie wiem( ͡° ͜ʖ ͡°)

Znalezienie wielu skrytek na ścieżce nie zniechęca każdego :

@Lepki: no nie wiem. kiedyś wybrałem się na jakąś geościeżkę, nawet 2 razy. jednak jakoś szału to nie zrobiło - ciężko zapamiętać która to która (nie pokazują miejsca, tylko

[lavinka]

@brachistochrona: Na OC można ustawić powiadomienia raz dziennie. Mając sto skrzynek i tak inaczej by mnie zalało.

[brachistochrona]

@lavinka: u mnie logi pojawiają się rzadko, ale też ustawiłem powiadomienia raz dziennie.
Przy takiej liczbie powiadomień pewnie byłoby ryzyko, że przegapię info od użytkownika, zgłoszony problem ze skrzynką itd. Już nie wspominając o zawalonej Mojej okolicy, a także logach we własnych skrzynkach.
Także nie wszedłbym w coś takiego.

[lavinka]

@brachistochrona: Ja czasem przegapiam, zresztą nie ja jedna. Co jakiś czas swoje kesze serwisuję, przy dużej ilości zawsze jest jakiś zawieszony, zaginiony, ubrudzony i tak dalej. Niektóre kesze to mi lokalsi za pozwoleniem reaktywują, ja się rewanżuję podobnie u siebie. Ale i tak się nie wyrabiam. Odkąd się wyprowadziłam z Wawy, mam problem z warszawskimi, bo jednak kesze miejskie częściej giną. Dlatego zresztą 10x się zastanowię, zanim teraz założę nową.