Wpis z mikrobloga

Sprawa trwała 2 godziny. Byłem zdziwiony, ze mimo, że nie przyszedł mecenas wnioskodawcy, ten zgodził się aby sprawa ruszyła. W połączeniu z bierną postawą przedstawicieli gminy moja mecenas szła jak dzik w żołędzie. Został przesłuchany biegły, który ostatecznie stwierdził, że podział działek bez dojazdu jest oczywistym błędem urzędniczym. W opinii końcowej biegły również stwierdził, że jego zdaniem rozsądnie jest poprowadzić służebność na działkach pierwotnych lub wyznaczyć drogę zgodnie z planem zagospodarowania.
Została podniesiona kwestia, że biegły geodeta porysował kilka wariantów przez działki ludzi, którzy nawet nie dostali informacji, że może na ich terenach powstać droga dojazdowa. Sędzia wydawał się być skonsternowany tą uwagą.
Kilkukrotnie wnioskodawca próbował coś pociągnąć na swoją stronę, ale kończyło się upomnieniami a następnie otwartym zapytaniem sędziego, czy ten próbuje go obrazić przez to, że sobie siedzi, gdy zwraca się do sądu XD.
Mój "współpozwany" sąsiad ograniczył się do przyznania racji mojej mecenas i ostatecznie nieśmiało adwokat z gminy przyznał, że wydzielenie działek było błędem i również popiera zdanie mojej mecenas, że wniosek o drogę należałoby oddalić.
Ostatecznie 3 strony wniosły o oddalenie sprawy.
Sędzia odroczył sprawę do przyszłego poniedziałku i postanowił zdecydować na posiedzeniu niejawnym co zrobi dalej.
Po rozprawie w kuluarach miałem krótką rozmowę ze stroną gminy i przeczuwamy decyzję o wezwaniu właścicieli pozostałych działek. Oznaczać to będzie pewnie kolejne 2 lata czekania. Ogólnie jestem zadowolony z absencji mecenasa wnioskodawcy. Przez nieokrzesanie samego wnioskodawcy tylko szczątkowe jego wypowiedzi zostały zaprotokołowane. Ponadto nie mająca przeciwnika moja adwokat swoimi pytaniami do biegłego zupełnie odepchnęła warianty drogi przebiegające wzdłuż po mojej działce. Mam nadzieję, że nie będziemy już do nich wracać.
W następną środę będę wiedział, co sąd zdecydował. Czekamy. #sluzebnoscwolfika
  • 83
  • Odpowiedz
czy ten próbuje go obrazić przez to, że sobie siedzi, gdy zwraca się do sądu XD


@whitewolfik:
To jest akurat patologia, bo raz że nie każdy jest drugi raz na rozprawie, a dwa czemu niby to ma służyć.
  • Odpowiedz
@AlwaysAbroad: a ja nie bylem Bogu ducha winny? Żyję sobie spokojnie. Pole sobie leży a tu jeb pismo i miesiąc później jestem kilka tysięcy do tylu za ogrodzenie i kolejne kilka tysięcy za prawnika. Czy ty masz rozum i godność człowieka?
  • Odpowiedz
zapytaniem sędziego, czy ten próbuje go obrazić przez to, że sobie siedzi, gdy zwraca się do sądu XD

@whitewolfik: coo? Może jescze klekać przed Nadzwyczajną Kastą?


@apkwiatosz: też dostałem instrukcję, że powinno się wstawać zwracając się do sądu xD
tylko na rozprawie ja jedyny wstawałem xD
więc ostatecznie za każdym razem wisiałem w takim zawieszeniu w połowie między siedzeniem, a staniem prosto; żeby w razie gdyby ktoś mówił "wstawaj plebsie
  • Odpowiedz
@AlwaysAbroad: ja będę karał pozostałych? Nie są Bogu ducha winnymi skoro kupili działki wiedząc, że powinna być na nich służebność, bo tylko skrajna ma dostęp do drogi. Poza tym prawnik nie jest obowiązkowy. Mój współpozwany sąsiad nie korzysta. Czy ty jesteś niespełna rozumu czy próbujesz mnie sprowokować?
  • Odpowiedz
@whitewolfik: to kiedy jeszcze nie ma wyroku, możesz spokojnie się budować i nie będzie potem cyrku, że wiedziałeś, że droga może być wyznaczona w tym miejscu i przez budowę domu specjalnie temu zapobiegłeś?
  • Odpowiedz
@Lewo: droga wzdłuż mojego pola to jeden z 8 wariantów. Gdyby posumować te warianty, bo prawdopodobieństwo przecież jest, że sąd może wybrać którykolwiek, to razem z moją jest 10 różnych działek z potencjalną drogą. Według tego co napisałeś, nikt na tych działkach nie powinien nic budować w okolicy potencjalnej drogi do czasu wyroku. Moim zdaniem gdyby gównopozwy wstrzymywały budowy na lata a potem okazywaliby się, że niepotrzebnie to dopiero byłyby cyrki
  • Odpowiedz
  • 1
@whitewolfik czyli możesz wybudować dom w taki sposób, żeby nie dało się poprowadzić drogi przez twoje pole i wtedy wyrok Cię nie interesuje bo przecież nie będą kazali Ci burzyć domu?
  • Odpowiedz