Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie w weekend film "On wrócił" na podstawie książki Timura Vermesa o tym samym tytule. Wielokrotnie słyszałem tak o książce jak i filmie i w końcu mimo wahań postanowiłem zaryzykować i poświęcić półtorej godziny.
Dla osób które nie znają tematu: Hitler budzi się w Berlinie w 2011 roku i zaczyna... no być Hitlerem. W sensie po obserwacji świata dookoła widzi na scenie niemieckiej miejsce dla siebie ale w 2011 roku ludzie na około uznają że to przecież musi być jakiś niepoprawny politycznie komik a nie Hitler (no bo przecież jak) i zaczynają jego gorzkie słowa o stanie Niemiec traktować jako żarty w których zaczynają jednak dostrzegać prawdę o otaczającym świecie i tak Hitler nieintencjonalnie będąc showmanem znów zyskuje popularność mimo, że jego poglądy ani plany nie zmieniły się ani trochę a ludzie zaczynają go popierać.

Historia spodobała mi się bardzo m.in. dlatego, że wyraża pogardę tak dla współczesnej lewej jak i prawej strony światopoglądowej. Już po filmie czytając opinie o nim widziałem, że w zależności od portalu na jakim była zamieszczona recenzja komentarze mówiły albo że film to propaganda neonazizmu albo że propaganda lewactwa czyli żadna ze stron nie zauważyła, że żart jest również o nich. A jak dupsko pęka obydwu stronom to dla mnie jest to najwyższa rekomendacja.

Zabawnie się oglądało jak ludzie w towarzystwie Hitlera mówili o konieczności stworzenia obozów pracy dla uchodźców, o przywróceniu wielkości Niemcom, zabawnie się oglądało jak ludziom podobało się gdy Hitler wygłaszał mowy pochwalne o swojej polityce 33-45 ale gdy zastrzelił psa bo ten go ugryzł to już nieładnie panie Hitler, już Cię nie lubimy.

Polecam wszystkim ludziom nie mającym kija w tyłku, zabawny słodko-gorzki film. Gra aktorska i realizacja może i nie na najwyższym poziomie, kino niemieckie wydawało stokroć lepsze obrazy pod tym względem, ale historia i jej przedstawienie wynagradzają niedoróbki.

#film #filmnawieczor #ocieplaniewizerunkuadolfahitlera #niemcy #bekazlewactwa #bekazprawakow
  • 9
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok: Widziałem ten film bez uprzedniego czytania książki i zgadzam się, że zabawnie było oglądać jak Hitler przedstawia swój "program". Nie jest to jednak film dla wszystkich. Masa osób, z którymi rozmawiałem nie chciała nawet spojrzeć na ten film ze względu na samą obecność Wodza ¯\_(ツ)_/¯ Najciekawszym momentem była rozmowa Hitlera z hodowcą owczarków (o rozrzedzaniu krwi). Co do niedociągnięć realizacyjnych zgadzam się z przedmówcą w 100% ale film jak najbardziej
  • Odpowiedz
@el_grande_kutacho: nie wiem jak z książką, bo z pozycjami nad którymi się waham wolę zacząć od filmu i zmarnować mniej czasu jeśli mi się nie spodoba. Tu pewnie kupię audiobooka, chętnie sprawdzę czym i jak obie formy się różnią.
  • Odpowiedz