@SpizgnyLemur: no tych rollerblade unikaj. Nadgarstki nie mają usztywnienia z 2 stron, tylko z jednej. A na kolana i łokcie mimo dobrze dobranego rozmiaru podwijały mi się do góry przy ślizgach i #!$%@? chroniły. Kupiłem kiedyś razem z pierwszymi rolkami i żałowałem.
Wszelkie propozycje, porady, wyzwiska przyjmę na klatkę i rozpatrzę!
@SpizgnyLemur: Ja mam Powerslide Pro Air tylko lepsze jak w linku. Szukaj podobnych, a się nie zawiedziesz. A co do twojego linku mi się nie podoba budowa ochraniacza na dłoń bo jest dwóczęściowy. To ta ręka ma się łamać czy nie? Staw musi być usztywniony. Ja jeżdżę bez ale kiedyś jeździłem. I pamiętaj o poceniu, na gołą skórę i jak kiepska wentylacja
Dużo tutaj porad i propozycji odnośnie kupna samych rolek ja natomiast chciałbym zasięgnąć rady odnośnie ochraniaczy.
Są jakieś, których należy unikać? A może są jakieś, które niwelują ból upadkowy w taki sposób, że ciągle chciałoby się w nich być na kolanach?
Chciałbym na nie wydać max do 150 polskich złociszy.
Wstępnie znalazłem takie:
Bladegear
Wszelkie propozycje, porady, wyzwiska przyjmę na klatkę i rozpatrzę!
#rolki #ochraniacze
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
@SpizgnyLemur: Ja mam Powerslide Pro Air tylko lepsze jak w linku. Szukaj podobnych, a się nie zawiedziesz. A co do twojego linku mi się nie podoba budowa ochraniacza na dłoń bo jest dwóczęściowy. To ta ręka ma się łamać czy nie? Staw musi być usztywniony. Ja jeżdżę bez ale kiedyś jeździłem. I pamiętaj o poceniu, na gołą skórę i jak kiepska wentylacja
I szczerze polecam, powinny być w każdym decathlonie więc możesz śmiało przymierzyć. Nie krępują ruchów i są bardzo dobrze wyprofilowane.