Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Przechodzę przez mały kryzys uczuciowo-sercowo-miłosny.

Hmy, jakiś rok temu, może troche mnie poznalem kobiete. Niby nic wielkiego, bo kontaktów z kobietami mam wiele, ale ta okazała się kimś więcej. Na początku traktowałem to kompletnie na luźno, jak zwykłą relację kolezeńską którą prowadzę z innymi kumpelami - poznalismy sie dzieki mojemu kumplowi, rozmawialismy przez tydzien by potem sie spotkac 1na1 na kawe. Nic sie nie zapowiadalo wiecej, ale tak sie zlozylo ze zaczelismy sie sporadycznie spotykac przez jakies 2 miesiace. Niestety oboje pracowalismy w takich godzinach ze nie mielismy zbyt wiele czasu dla siebie - jedno spotkanie na tydzien to max, czesto jezdzila do siebie do rodziny w weekendy.

Po miesiącu takich spotkań serio zacząłem czuć do niej przywiązanie. Nie będę zachodził w szczególy, ale po prostu czułem się z nią bardzo dobrze. Zaprosiła mnie raz na potancówe z jej znajomymi, mialem tam byc jej partnerem do tanca, osobą towarzyszącą bo każdy już kogoś miał - nie rozlaczala sie ode mnie, swietnie sie bawila. Nawet dobrze sie bawilismy, mimo ze krolem tanca nie jestem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i w sumie chwile po tym wyjawilem jej ze chciałbym pociągnąc relacje dalej. Ona lekkie zdziwnie, powiedziala ze dla niej to tez cos nowego i niezbyt latwego, ze lubi ze mna spedzac czas, ale dodajac ze nie jest gotowa na zwiazek, ze to powinno przyjsc naturalnie, samo. Przez to troche sie poklocilismy i nasz kontakt ... zamilknal na pare miesiecy by znowu powrocic niedawno. Oboje wiemy jak wygladala sytuacja wczesniej, ja i ona. Spotykamy sie znowu od prawie 2 miesiecy i zdolalem zauwazyc ze tak jakby bardziej jej zalezalo, stala sie taka bardziej otwarta i milsza dla mnie (wcześniej trochę zamknięta w sobie, obojetna).

I teraz stoje przed ciezka decyzja co robic dalej. Lubie ja i nie chcialbym psuc tej relacji, ale pragnę ją po prostu jako kobiety, partnerki zyciowej. W niedziele mamy sie spotkac, myslalem zeby po prostu postawic sprawe jasno i bez owijania w bawelne, pokazac ze nie traktuje jej jak kolezanki. Wiem ze to moze sie skonczyc dwojako, no ale tkwic w czyms takim dalej, bez pojecia do czego to zmierza mimo wszystko jest meczace.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 7