Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ale ja to debil jestem jednak, postanowiłem, że zaraziutko przed obroną zrezygnuję ze studiów. Licencjatu nie mam nawet w połowie gotowego i brakuje mi od jakiś dwóch miesięcy jakiejkolwiek motywacji, żeby pojawiać się na zajęciach, ponieważ zwyczajnie są one dalekie od moich zainteresowań, a przynajmniej teraz tak jest. W sumie już po pierwszym semestrze zastanawiałem się nad rezygnacją, ale tak myślałem, że kurła może jednak coś przyjdzie fajnego. Niestety, bo wpadłem na gównofilologię, która po planowanej praktycznej nauce języka za wiele praktycznego do zaoferowania nie miała.

Tak nadal wewnętrznie się kłócę ze sobą, czy warto zaprzepaścić trzy lata na uczelni, ale z drugiej strony, jeśli miałbym dostać gównodyplom za egzaminy zdane na #!$%@?, to już wolę poświęcić dalszy czas na podjęcie pracy i odłożenie jakiejś większej gotówki.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 7
  • Odpowiedz
OP: @qcrimson no niby tak, ale z drugiej strony po co. Tak oszczędzę sobie stresu związanego z sesją/obroną, zajmę się w końcu zarabianiem kasy, z której coś sobie odłożę i potem pomyślimy co dalej z moim smutnym żywotem. Plus daję dalej koreczki z angielskiego, w którym jestem całkiem dobry, bez czytania 5000 książek Jane Austen i Kate Chopin ( ͡ ͜ʖ ͡)

Nie pomaga fakt, że
  • Odpowiedz