Wpis z mikrobloga

FILMY Z KRAJÓW, KTÓRYCH JUŻ NIE MA cz. 2. i póki co ostatnia, ale #seansniezwyczajny oczywiście działa dalej. :)

Rany/Rane/Wounds 1998 (Jugosławia)

Historia 5 lat z życia Pinkiego i Svaby - dwóch nastolatków z Belgradu pnących się po szczeblach gangsterskiej kariery.

Ile już było takich filmów? Niby całkiem sporo, jednak Rany wyróżniają się pod tak wieloma względami, że mógłbym pokusić się o stwierdzenie, że jest to film na swój sposób unikatowy.

Opowieść rozgrywa się w latach 91-96, czyli w okresie rozpadu Jugosławii - bardzo ciężkie czasy dla zwykłych ludzi. Miejsce akcji przypomina trochę naszą rzeczywistość zaraz po Okrągłym Stole, wszędzie syf, bieda i drożyzna; brudne, odrapane bloki z wielkiej płyty kontrastują z ortalionowymi dresami; luksus jest synonimem zachodu albo gangsterów, którzy mają nawet swój show telewizyjny, gdzie opowiadają jak się "dorobili" majątku. Brzmi abstrakcyjnie, ale ponoć taki program telewizyjny był naprawdę i miał sporą oglądalność.

Jednym z widzów "Pulsu ulicy" jest Kure, totalnie #!$%@? gangsterek, który dorabia się niezłej kasy podczas rozbójniczych wypadów do Niemiec. Kure bardzo chce wystąpić w rzeczonym show, ale jednak nie jest tego kalibru co większość 'gości'. Żeby sobie podbudować ego bierze na pomagierów 13-latków Pinkiego i Svabę, a przy okazji uczy ich gangsterskiego życia: broń, prochy, chlanie i stare #!$%@? to najlepsze na co mogą liczyć w rozpadającym się na ich oczach świecie.

Główny wątek to jedno, ale jak to jest zrobione i pokazane, to zupełnie inna para kaloszy. Reżyser Srdjan Dragojević ("Piękna wieś pięknie płonie") stworzył prawdziwą ekranową bombę. #!$%@? rzeczywistość "Ran" wymaga użycia równie niebanalnych środków. Film przywodzi na myśl wczesnego Tarantino i "Człowieka z blizną" de Palmy, miałem też podobne odczucia jak przy seansie "Brudu" z MacAvoyem - zaczyna się jak bardzo czarna komedia, ale im głębiej w seans tym bardziej dramatycznie i mniej do śmiechu. Wydarzenia ogląda się niczym cyrkowe show - groteskowe postacie i absurdalne sytuacje sklecone w tripowym montażu szaleją w kadrach, których głównym łącznikiem jest chronologia, choć i to nie zawsze. Do tego film jest brutalny, bardzo obrazowy i ze wszech miar wulgarny. Prawdziwy kocioł, gdzie humorystyczne scenki mają drugie dno pełne (po)wojennych traum i goryczy życia w zniszczonym świecie. Mocna rzecz.

8/10

Standardowo poniżej kolejna porcja linków do wpisów nieobjętych #

61. Lone Wolf

62. Cicha noc krwawa noc

63. Córka

64. Dwa oblicza zemsty

65. Od-rodzenie

#film #ogladajzwykopem

#seansniezwyczajny
s.....a - FILMY Z KRAJÓW, KTÓRYCH JUŻ NIE MA cz. 2. i póki co ostatnia, ale #seansnie...
  • 4
@sejsmita: O filmach z byłej Jugosławii można by zrobić całą osobną serię :)
Piękna wieś jest moim zdaniem lepsza jeśli chodzi o samo ukazanie konfliktu. Z kolei ten film jest nakręcony bardziej z perspektywy pokolenia MTV.

Dobra robota. Jakbym mógł, dałbym dwa plusy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Duke_Nukem: O "Pięknej wsi..." słyszałem dużo dobrego, ale jeszcze się nie zabrałem. Ta "przeklęta lista" wbrew wszelkim staraniom całym czas się powiększa. xD

O filmach z byłej Jugosławii można by zrobić całą osobną serię :)

Ktoś mógłby xD Widziałem ledwie kilka filmów z tych rejonów (i okolic) i wrażeniami mam takie, że jest to piekielnie żywe i intensywne kino. W końcu będę musiał obejrzeć.
@sejsmita:
Też widziałem mało tamtejszych produkcji.

Do listy, oprócz powyższego możesz śmiało dopisać "Ziemia niczyja".

Z takich, które pamiętam była jeszcze "Aleja snajperów". Niestety czarno-białe podejście amerykanów sprawia, że film jest bardzo słaby.

Obecnie przymierzam się do "Posterunku granicznego" i mam jeszcze kilka pozycji na swojej liście. Niestety ciężko mi to idzie, bo pomimo elementów komediowych refleksja płynąca z tych filmów jest cholernie dołująca.
@Duke_Nukem: Dodane.
Mnie się przypomniał Wybawca 1998, co prawda niby amerykański, ale reżyser ma zdecydowanie nazwisko z rejonu. :) Widziałem bardzo dawno i wspominam dość dobrze, między innymi dzięki otwarciu, które w dzisiejszych czasach żadna telewizja na zachód od Odry nie puści.

refleksja płynąca z tych filmów jest cholernie dołująca.

Fakt, historia tego rejonu jest bardzo świeża.