Wpis z mikrobloga

Złożyłem ostatnio reklamację do PKP, bo jechałem pociągiem i miał opóźnienie 60 minutowe, a reklamacja przysługuje od opóźnienia od 60 minut. Dostałem nawet wydruk od konduktora, że opóźnienie było około 60 minutowe - skan zamieszczam niżej. I co? Dzisiaj PKP wydało negatywną odpowiedź na reklamację, jako że pociąg nie miał opóźnienia. No #!$%@?, gdzie logika? Może ktoś mi to wytłumaczyć? Walczyć dalej z nimi?

#pkp #polska ##!$%@?
A.....o - Złożyłem ostatnio reklamację do PKP, bo jechałem pociągiem i miał opóźnieni...

źródło: comment_1u1KuAjkVFHgZSzDslmtk9eKW4R1h9sj.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Axelio: Formalnie nie ma racji, świstek świstkiem, ale w PKP mają co do sekundy czas opóźnienia pociągu i widocznie jest ono mniejsze niż 60 minut.
Jednak dalej w tej firmie jest jak w latach głębokiej komuny, w odpowiedzi na reklamację powinni podać czas ile faktycznie pociąg był spóźniony, no i skoro jakiemuś klientowi chciało się złożyć reklamację, to choć ona jest odrzucona klient powinien dostać jakiś gratis, gadżet, prezent, cokolwiek.
  • Odpowiedz