Wpis z mikrobloga

Myślę, że powinienem we właściwym momencie rozpoznać, co tak naprawdę się dzieje. Oczywiście całość winy ponoszę ja, ale mogę z całą pewnością obwiniać za to patostreamy. Zaczęło się niewinnie - od oglądania streamów Magicala, jeszcze sprzed czasów remontu. Już wtedy zacząłem czasami pić sobie piwko do streama. Potem co jakiś czas włączyłem stream Rafonixa, żeby wypić z nim Desperadosa albo Bystrzaka, żeby wspólnie wyzerować Piasta. Oczywiście wiernie też towarzyszyłem Małgorzacie, kiedy wynajdowała Taterki ukryte w zakątkach mieszkania na Urzędniczej. "Przełom" nastąpił kiedy u szczytu popularności był Rafatus, największy piewca żołądkowej miętowej. Raczyłem się wraz z nim tym trunkiem siedząc półnago przed ekranem monitora podczas streamów na showupie.
W końcu obudziłem się rano skacowany i nie mogłem włączyć komputera. Pomyślałem, że to chwilowy brak w dostępie prądu, ale w ciągu dnia niewiele się zmieniło. Poszedłem dalej spać, obudziło mnie pukanie do drzwi. To był komornik, który chciał się rozejrzeć po moim mieszkaniu. Wtedy otrzeźwiałem. Zdałem sobie sprawę, że muszę ratować swoje życie i rodzinę. Od tygodni nie widziałem się z żoną. Od dawna podejrzewałem ją o zdrady, ale oszukiwałem się jeszcze i łudziłem, że to nieprawda. Ale kiedy ja się staczałem pod wpływem patostreamów, ona przestała się chyba kryć z innymi facetami, bo w łazience, do której wszedłem zacząłem odkrywać pozostawione elementy bielizny męskiej, z pewnością nienależącej do mnie. Znalazłem tam coś jeszcze. Zrobiło mi się słabo, musiałem usiąść. W koszu na bieliznę leżała czarna bluza z białą czaszką. Wtedy dotarło do mnie, co tak naprawdę się stało. Pospiesznie pobiegłem do kuchni. W lodówce znalazłem słoik z jakimś dziwnym człowiekokształtnym stworem, prawdopodobnie homunculusem. - Boxdel doprawił mi rogi - pomyślałem przerażony i zacząłem krzyczeć...
Obudziłem się zlany potem. Bolała mnie głowa, miałem kaca, ale cieszyłem się, że to był tylko sen. Pomyślałem, że już od dziś muszę zmienić swoje życie. Rzucić patostreamy i wrócić do normalnego funkcjonowania. Moje picie i oglądanie transmisji Rafatusa, Bystrzaka i Magicala było dla mojej rodziny czymś strasznym, widziałem jak cierpią. Wstałem więc i udałem się wprost do pokoju żony, żeby powiedzieć jej, że idę na terapię.
- Masno fest - odpowiedziała nie kryjąc zadowolenia.
Wtedy jak grom z jasnego nieba znowu poczułem się słabo. - To jednak prawda - pomyślałem. Doczłapałem się do barku i wyjąłem kolejną butelkę miętowej. Teraz trzeźwieję i potem idę do sklepu. Jutro niedziela niehandlowa.
#danielmagical #patostreamy #boxdel