Wpis z mikrobloga

Nie czaje troche tego, jak ludzie nie rozumieja prostych mechanizmow rzadzacych relacjami miedzyludzkimi. Mimo setek tlumaczen w komentach, 'typical normies' w roznorakich dyskusjach nt. braku duperki na legalu, dalej co rusz wyskakuja z jakimis wyciagnietymi z tylka przykladami 155cm zakolnikami grubasami w okularach obracajacymi setkami panien(o dziwo jakos nikt nigdy nie przytoczyl przykladu brzydkiej kociary z atrakcyjnym brunetem u boku).

Przyjmnijcie do wiadomosci: przecietna kobieta jest wiecej warta niz przecietny facet, z punktu widzenia natury. Z tego powodu WIEKSZOSC(podkreslam, nie wszyscy) facetow musi nadrabiac brak w podstawowym towarze na relacyjnym rynku dostarczaniem roznorakich dobr, od uslug, przez pieniadze, konczac na bardziej skomplikowanych kwestiach jak bycie trampolina do jakichs dobr(np. twoje znajomosci pozwola twojej dziewczynie na jakies przywileje/podroze/whatever/sukces). Wiekszosc kobiet moze pozwolic sobie na proste zycie, pozbawione wyzwan, nie musza praktycznie nic osiagac, do niczego dochodzic i juz osiagaja sukces z punktu widzenia reprodukcyjno - biologicznego. W zwiazkach chodzi o to, zeby zaoferowac te uslugi, ale jednoczesnie oczekiwac czegos w zamian - tj. twoja laska poleci na hawaje, ale najpierw musi ci dac dupy (czy tez na odwrot.. :) - tzn. zeby zasygnalizowac, ze twoja obecnosc jest jej/jemu caly czas potrzebna, ale zeby biznes nie wygladal tak, ze ona cos dostanie za free. W dalszej fazie zwiazkow w gre wchodza jeszcze bardziej skomplikowane pierdy typu przyzwyczajanie sie, wygodnictwo, zwiazanie na poziomie chemicznym(wazopresyna & oksytocyna), ale rozwazam tu poczatki nawiazywania relacji(wszak bez poczatku nie ma konca).

Tutaj wkraczaja wasze przyklady - ci wszyscy, ktorzy wedlug was sa nieatrakcyjni, MUSZA nadrabiac czyms innym niz SMV, dobre geny - problem w tym, ze nieatrakcyjne przegrywy, tylko ci bardziej rozgarnieci typu @Almost_a_wizard po prostu NIE CHCA sie przyslugiwac.

Relacje miedzyludzkie to jeden wielki rynek rzadzacy sie zasadami barteru - najcenniejsze sa dobre geny, potem pieniadze, nastepnie przydatnosc - czyli caly zbior roznego rodzaju przyslug, ktore robimy lub dostajemy. To pierwsze jednak czesto tak mocno nas mami, ze tracimy leb i probujemy sie przypodobac atrakcyjnej pani, lub - co jest z w/w powodow rzadsze - atrakcyjnemu panowi. To tyle, trzeba odrzucic romantyczne bajki o milosci i przyjazni i spojrzec prawdzie w oczy - na poczatku nie bedzie to przyjemne, ale to poczatek podrozy.. ku oczyszczeniu ;)

Na wlasnej skorze przekonuje sie jak wazne jest nadrabianie - sam nie lubie dawac, i wrecz wzdrygam sie przed traktowaniem kogos lepiej tylko dlatego ze ma szparke miedzy nogami(co robi mnooooostwo bialych rycerzy). Nie mowie komplementow(bo sam ich nie dostaje...), nie zapraszam na randki, nie daje atencji(pamietajcie, ze zaproszenie gdziestam jakiegos chlopaka/dziewczyny, zwieksza pewnosc siebie beneficjenta zaproszenia, sam to odczulem na wlasnej skorze) i ogolnie nie daje nic poza ewentualnym rozpoczeciem rozmowy(o ile mozna to uznac za jakis benefit).
No i?? No i #!$%@?, mam niewielka atencje od dziewczyn(chyba, ze jestem slepy, co juz pewien rozowy pasek probowal mi udowodnic na privie), jedynie doceniam inicjatywe od tych nielicznych rozowych - problem z nimi jest taki, ze zbyt urodziwe to zazwyczaj nie sa :)

Tak popatrzylem na ten post, i to wszystko co tu napisalem jawi mi sie jako truizmy - ale skoro tyle ludzi trwa w bledzie to warto je w kolko powtarzac?

#przegryw #tfwnogf #tfwnobf #przemyslenia
  • 37
  • Odpowiedz
PS
#!$%@? jakie macie tricki na uatrakcyjnienie tej miniaturki postu? bo tak patrze na niego, i wyglada dosc marnie wokolo innych - tak, tak jestem atencyjna #!$%@?
  • Odpowiedz
@Przekopowiec: no wlasnie, to odroznia wysokie SMV od niskiego - ktos, kto ma niskie, czasami ucieka w kompensacje - podwyzsza swoj status, i albo probuje w ten sposob zwiekszyc wartosc rynkowa albo stara sie uciec od rywalizacji w ktorej jest z gory skazany na porazke.

A czasami zatrzymuje sie i zastanawia sie - co jest przyczyna tej czy innej rzeczy? Ktos, kto jest atrakcyjny nie ma czasu na przemyslenia bo jest
  • Odpowiedz
@integrator123: Tak mnie wspomniałeś w poście i nie wiem czy taki znowu bardziej ogarnięty jestem, ale to bardzo miło z twojej strony. Nie daje wiary w te całe wykopkowe gadanie o wzroście i zakolach po prostu, a raczej w to co opisałeś w poście, czyli raczej sieć różnych zależności i podstawy psychologii społecznej. Ponadto obserwacja wymagań różowych pasków wobec facetów i zbiorowa narracja normików którzy jednak próbują przegrywów pouczać są bardzo
  • Odpowiedz
@Almost_a_wizard: znaczy ogarniety w takim sensie ze nie plujesz jadem i nie #!$%@?, piszesz jak na wykop bardzo merytorycznie. Smutne ze pod #przegryw #tfwnogf to obecnie rzadkosc. Nie ma co jedynie oskarazac normikow, bo przegrywy tak samo czesto wymyslaja jakies z dupska teorie albo szkaluja i generalizuja rozowe paski(slowo klucz: WIEKSZOSC ma lepiej, ale dalej te bot 20% rozowych nie ma juz tak lekko).

tak btw, jakos naukowo nazywa sie taka
  • Odpowiedz
@integrator123: Oczywiście, to się nazywa atrybucja w służbie ego, dzięki której jednostki dopatrują się sukcesów w sobie samych i odwrotnie w przypadku innych ludzi. Ponadto błąd poznawczy nazywany hipotezą sprawiedliwego świata. Absolutne podstawy psychologii.

Oba błędy poznawcze kompletnie ignoruja istnienie losowych czynników wpływających na każdą dziedzine życia, zupełnie jak normictwo które posługuje się nimi na co dzień.
  • Odpowiedz
@integrator123: też się jakiś czas temu nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że świata nie zmienię. Więc jeśli pajacowanie zaprowadzi mnie do celu, jeśli takie sa zasady gry to będę się starał być jak najlepszy.
  • Odpowiedz
albo najlepiej niech na ulicy zagaduje, bo przecież każdy normik to robił i cięzko pracował na swój sukces, wcaaaale nie zadecydowały o tym okoliczności ( ͡º ͜ʖ͡º)


@Almost_a_wizard: Wczoraj jeden zaproponował zagadywanie w sklepie, w kolejce do kasy xDDD

https://www.wykop.pl/wpis/31031413/#comment-110063727

czasem nawet stojąc z bułkami w kolejce w sklepie można zagadać kilka minut, okazji jest pełno, tylko trzeba zacząć je postrzegać.
  • Odpowiedz
@integrator123: Myślę że powinno ci się spodobać "W co grają ludzie" Erica Berne'a bo dobrze się wpisuje w konwencje twojego postu, ponadto Daniel Khaneman, oczywiście Philip Zimbardo. Nie jest trudno znaleźć coś ciekawego, bo właściwie każda naukowa książka z zakresu psychologii jest ciekawa, no, może poza takimi mocno kołczingowymi, ale w nich też jest ukryta wartość bo jednak są oparte na pewnych podstawach naukowych.
  • Odpowiedz
@integrator123: Masz problem z kobietami, tak? TAK! Bo jakby było inaczej to byś tych postów nie pisał. Swój brak sukcesów z kobietami tłumaczysz tym, że system tak działa i ty nic nie możesz z tym zrobić. Szukasz winy w systemie a nie w samym sobie i dobudowujesz sobie do tego swoją ideologię. Chcesz, żeby inne przegrywy spod tego tagu podzielali Twoje zdanie - chcesz się w nim utwierdzać! Nie chcesz przyjąć,
  • Odpowiedz
  • 1
@Przekopowiec gosciu, po prostu kłamiesz albo jesteś zbyt zaciemniony żeby zrozumieć to o czym mówię. Jednym dowodem anegdotycznym obalasz cala hipoteze ze faceci maja trudniej niz kobiety w relacjach. Przecież podkreslilem kilkakrotnie ze WIEKSZOSC kobiet ma latwiej! Ja piszę bardziej ogólnie - jeśli chodzi o mnie, to tak jak powiedziałem mam znikomą atencje u kobiet co wskazuje jasno na niską atrakcyjność. Wybacz, ale wolę wierzyć naukowcom niż twojemu #!$%@? bez pokrycia. Jak
  • Odpowiedz
@integrator123:

co rusz wyskakuja z jakimis wyciagnietymi z tylka przykladami 155cm zakolnikami grubasami w okularach obracajacymi setkami panien(o dziwo jakos nikt nigdy nie przytoczyl przykladu brzydkiej kociary z atrakcyjnym brunetem u boku)


Akurat świetnie tutaj pokazałeś, jak kobiety i mężczyźni wybierają swoich partnerów seksualnych.

Mężczyźni przy wyborze partnerki kierują się wyglądem, bo on świadczy o tym, że kobieta wyda im na świat zdrowe potomstwo.

Kobiety natomiast nie są zainteresowane wyglądem mężczyzny,
  • Odpowiedz