Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam. Z góry dodam, że to pierwsze anonimowe mirko wyznanie, ale trudno.

Przejdę do sedna, bo wiem że nikt nie czyta bloku tekstu.

Jestem lvl 17, taki raczej piwniczak. Chodzę do technikum, gdzie dość mocno się staram dobrze uczyć, jestem tak kulturalny jak tylko mogę. Nie powiem że wypruwam sobie żyły, ale się staram. Pomagam znajomym, i tak dalej.

I pewnego dnia zdarzyło się tak, że nie było mnie na jednym sprawdzianie, bo miałem grypę. Gdy wyzdrowiałem, żaden "znajomy" któremu pomagałem nie raczył powiedzieć mi, mimo moich pytań co było na sprawdzianie.

Z prowizoryczną powtórką z trzech ostatnich polazłem na ten sprawdzian. Wynik? Goła jedynka.

Co zrobiłem? Pomyślałem "Dobra, nic się nie stało, każdemu może się zdarzyć. Kolejnej nie będzie, a tą kiedyś poprawię"

Co zrobili moi rodzice? Ojciec od urodzenia miał mnie tylko na uwadze, że mimo mojego brata (jest jego faworytem) jestem też ja, więc po spotkaniu z nauczycielami, tzw. wywiadówce nie powiedział nic.
A matka? Zmieszała mnie nawet nie z błotem, a z (przepraszam za to wyrażenie, chociaż mam je w sumie teraz daleko gdzieś) gównem. Nie, nie powiedziała "Nic się nie stało, zdarza się". Nie, nie zrobiła tego. Zaczęła krzyczeć. Z epitetów dowiedziałem się, że jestem: ograniczony, głupi, gorszy od brata, matołem, zakałą rodziny, i kilka innych zwrotów których przez kulturę nie zacytuję.

A co najlepsze. Wcześniej byłem chłopcem na posyłki. Co się stało, tam była sprawa do mnie. Coś trzeba dla niej zrobić? Było tylko "Anon, chodź, zrobisz coś dla mnie?"

A dzisiaj : kretyn. Idiota. Matoł.

Przez to mam wrażenie, że moje życie jest nic nie warte. Są jakieś sposoby żeby cokolwiek ze sobą zrobić, i żeby nie chodzić smutnym jak... nie powiem co? Ewentualnie czy są jakieś ciekawestronki mosty które warto odwiedzić w Małopolsce?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 15
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: miales zle podejscie xd ja np dostawalem w #!$%@? jedynek ktore potem poprawialem na czworki wiec w liceum rodzice przestali nawet zwracac uwage na moje oceny xd stary tylko mi kiedys dawno temu powiedzial ze mam zdac ta szkole a jak to zrobie to moja brocha bo podobno dorosly jestem
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: To może zabrzmi dziwnie, ale to są sytuacje, które kształtują Twój charakter. Od Ciebie i tylko Ciebie zależy jak je przyjmiesz. Pozwolisz, żeby Cię to złamało, czy raczej twardo staniesz naprzeciw problemom i mimo, że w głębi serce Cię boleć może, pokonasz je. Porozmawiaj na spokojnie też z rodzicami, że w tym opisywanym wypadku i Twoim zdaniem mogli Cię niesprawiedliwie ocenić.
  • Odpowiedz
OP: @szarozielony: Problem jest taki, że to znajomi mi nic nie powiedzieli na temat tego, co było na sprawdzianie. Tu jest właśnie sedno.
Mimo przepytania kilkunastu osób nikt, podkreślam: NIKT mi nie odpowiedział.

@Sweet_acc_pr0sa:
Podejrzewam że mając same 4 rodzice sami powinni wiedzieć, że to ogarnę, jednak matka ma z tym problemy :/

@HowardLovecraft:
Rozmawiać próbowałem gdy się o tym dowiedzieli, gdy się uczyłem na poprawkę, ale wychodzi
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zatem nie poddawaj się. Porażki się zdarzają, taki jest urok życia. Ponosząc je bardziej doceniamy osiągane sukcesy. Pomyśl, że gdybyśmy wszystko osiągali z łatwością, to takie osiągnięcia nie sprawiały by nam aż tyle przyjemności.

Postanów sobie, jesli zechcesz, że będziesz lepszym nie z uwagi na uznanie bliskich, czy znajomych, bo to żaden wyczyn być dobrym kiedy wszyscy w około Cię chwalą i klepią po ramieniu. Bądź dobry, uprzejmy i sprawiedliwy
  • Odpowiedz
Jestem lvl 17, taki raczej piwniczak. Chodzę do technikum, gdzie dość mocno się staram dobrze uczyć, jestem tak kulturalny jak tylko mogę. Nie powiem że wypruwam sobie żyły, ale się staram. Pomagam znajomym, i tak dalej.

I pewnego dnia zdarzyło się tak, że nie było mnie na jednym sprawdzianie, bo miałem grypę. Gdy wyzdrowiałem, żaden "znajomy" któremu pomagałem nie raczył powiedzieć mi, mimo moich pytań co było na sprawdzianie.


@AnonimoweMirkoWyznania:

Dałeś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma za co. Jestem przekonany, że poradzisz sobie nie tylko z tym, ale i z wieloma innymi przeciwnościami, które los może, choć wcale nie musi na ciebie sprowadzić. Pamiętaj, że spojrzenie z odpowiedniej perspektywy na sprawę potencjalnie nie do przeskoczenia, może pomóc odnaleźć Ci rozwiązanie. Staraj się też dystansować od emocji, tam gdzie nie są one potrzebne, bo mogą tylko utrudniać właściwą ocenę sytuacji. Powodzenia!
  • Odpowiedz