#anonimowemirkowyznania #zwiazki Mam dylemat, tkwić w związku, który jest - bo jest, czy brać się za nową koleżankę. Obecna różowa, już nie jest taka jak kiedyś, nie ma ambicji, zainteresowań, za to zaopatrzyła się w nadwagę, nowa jest pod każdym względem lepsza. Wiem, że może to być tylko zauroczenie, ale jakoś wszystko mi mówi, żeby rozstać się ze starą dziewczyną i brać nową, póki też jest mną zainteresowana
@AnonimoweMirkoWyznania: A rozmawiałeś o tym z obecnym różowym? Że nie pasuje Ci jej stagnacja, brak ambicji etc? Żeby ruszyła dupę, zrobiła coś ze sobą i swoim życiem?
@AnonimoweMirkoWyznania: Od twgo właśnie się jest w związku aby go naprawiać, a nie porzucać na lepszy model. Zamiast coś zrobić, możecie wspólnie ćwiczyć, biegać, a zainteresowania możesz w niej wbudzić. Pamiętaj że na początku jest zauroczenie, a potem albo wszystko przeminie albo zamieni się w miłość to jak los na loterii, póki się nie męczysz w związku spróbuj moze coś poczynić w kierunku udoskonalenia związku i spowoduj u niej też zaangażowanie
Mam dylemat, tkwić w związku, który jest - bo jest, czy brać się za nową koleżankę. Obecna różowa, już nie jest taka jak kiedyś, nie ma ambicji, zainteresowań, za to zaopatrzyła się w nadwagę, nowa jest pod każdym względem lepsza.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty ją pokochałeś, czy wybrałeś na targu, że tak kalkulujesz? Jeśli jej nie kochasz i patrzysz tylko na ewentualne plusy z bycia z nią, to ją zostaw. A jeśli czujesz,
OP: No właśnie zachęcałem ją na różne sposoby, żeby wzięła się za siebie, w miarę możliwości, bo widujemy się tylko w weekendy, ale widzę, że od roku nic się nie zmieniło na plus. Mimo różnic starałem się ciągnąć ją w górę, a na razie widzę, że zaczyna się zachowywać jak reszta jej patologicznej rodziny. @pytaks: mi się wydaje, że jak chcesz zaplanować z kimś przyszłość, to kalkulujesz czy jest to
@AnonimoweMirkoWyznania: Zaraz sie zacznie śmieszne moralizatorstwo ze strony różowych,które skaczą jak małpy z gałęzi na gałąź,gdy tylko trafi sie ktoś lepszy. Potem jeszcze potrafią facetowi wmówić,że to jego wina bo zmienił się,nie dbał o nią i wogóle był zły i najgorszy. Jeszcze pewnie dołączą jacyś białorycerze-rogacze,którym nie mieści sie w głowie,że mogliby swoją rozpieszczoną,brzydką jak noc księzniczkę zostawić dla innej. Bo przecież sam fakt,że mają KOGOKOLWIEK to już dla nich złapanie
#zwiazki
Mam dylemat, tkwić w związku, który jest - bo jest, czy brać się za nową koleżankę. Obecna różowa, już nie jest taka jak kiedyś, nie ma ambicji, zainteresowań, za to zaopatrzyła się w nadwagę, nowa jest pod każdym względem lepsza. Wiem, że może to być tylko zauroczenie, ale jakoś wszystko mi mówi, żeby rozstać się ze starą dziewczyną i brać nową, póki też jest mną zainteresowana
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Tkwienie w związku "który jest bo jest" to robienie krzywdy sobie i partnerce. Za jakiś czas ockniesz się z poczuciem zmarnowanego czasu i energii.
Pamiętaj że na początku jest zauroczenie, a potem albo wszystko przeminie albo zamieni się w miłość to jak los na loterii, póki się nie męczysz w związku spróbuj moze coś poczynić w kierunku udoskonalenia związku i spowoduj u niej też zaangażowanie
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty ją pokochałeś, czy wybrałeś na targu, że tak kalkulujesz? Jeśli jej nie kochasz i patrzysz tylko na ewentualne plusy z bycia z nią, to ją zostaw. A jeśli czujesz,
@pytaks: mi się wydaje, że jak chcesz zaplanować z kimś przyszłość, to kalkulujesz czy jest to