Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki! Mam do Was dziś nietypowe pytanie... Czy zdarza wam się po wypiciu zbyt dużej ilości #alkoholu mówić językami, które nie są waszym ojczystym, co więcej nie jesteście w nich biegli w stopniu zaawansowanym?

Moje pytanie wynika z ciekawości, czy tylko ja tak mam, czy raczej to normalne.

Otóż miałem taki przypadek, w którym nie będę rozwodził się nad szczegółami... Zaczęło się od tego, że wypiłem dużo trunku za granicą, którego mocno nie doceniłem. Wypiłem zdecydowanie za dużo. Wskutek czego, pamiętam 40% tego co się działo, ale z tego 40% które pamiętam, nie mówiłem po Polsku, tylko po #angielsku. Dziwi mnie to tym bardziej, że nie jestem native speakerem, więc moja znajomość #angielskiego ma się nijak do znajomości Polskiego. Tłumaczyłem sobie to w ten sposób, że Polski jest trudniejszy do wysławiania się i dlatego mówiłem po Angielsku nawet do ludzi, którzy nie znają Angielskiego lub znają go kiepsko...

A jak to jest z Wami? Czekam na Wasze historie :P
  • 9
Natchnęło mnie do tego pytania obejrzenie nagrania z tego wykopu... Punkt 7 mówi o syndromie obcego akcentu. Być może... Alkohol etylowy czasowo upośledza mój ośrodek mowy i powoduje taki sam efekt jak wspomniany w nagraniu?
@morti92: częściej kustykajac w stronę domu patrzę na takich zawadiaków i wspominam czasy jak moje kolano jeszcze nie było po operacji usunięcia grotu z rzepki ( ͡° ͜ʖ ͡°)