Wpis z mikrobloga

Leży sobie człowiek w szpitalu (#!$%@? jajca dlaczego) godzina 22.30 a tu taka sytuacja:

Przywieźli księdza z "U Pana Boga za piecem" ale okazało się, że nie jest jednak tym śmieszkowatym, poczciwym klechą z ekranu.

Okazało się za to, że stylem i zapachem przypomina mieszankę kloszarda z bezdomnym. Odór niesamowity, odstrasza na daleki dystans.
Co zrobił personel po za tym, że wprowadził go na sale? Nie umyli go, położyli w #!$%@?, obsranych gaciach, w których chyba spędził większość życia, nie dali nawet piżamy i super. Ciul tam że żul, dziod ale nawet wody nie dostał, czyli sami go traktuja jak gówno to dlaczego położyli go takiego na sale do ludzi. Nie chodzi mi o to, że ma leżeć na korytarzu albo w osobnej sali, tylko, że pierwsze co jak przywiozą takiego delikwenta choćby do aresztu na odsiadkę to go #!$%@? pod przysznic i dają mu ciuchy. Idę do pielęgniarki i pytam czy nie można Pana jakoś odświeżyć, nie to że jestem niegrzeczny ale po prostu no #!$%@? nie da się wytrzymać. Odpowiedziała mi, że on ma ręce i nogi i się może sam umyć. No to się pytam czy jak się sam nie umyje to z nim coś zrobią to tylko dostałem odpowiedź " ni mom czasu, dej pan spokoj"
Po 20 minutach przyszła na sale bo kolega obok ma jutro zabieg i musi przyjąć jakieś kroplówki do rana. No to mówie do niej co wymyśliła. To podeszła do ów Pana i powiedziała żeby się szedł umyć, a ten że już się mył. I koniec.
Jest godzina 1:00 Pan dalej leży w obsranych ubraniach, nikt u niego nie był odkąd go przywieźli i zastanawiam się po cholerę w takim razie on tu jest. Żeby mieli czyste ręce jak umrze tu a nie po opuszczeniu soru. Dałem mu butelkę wody bo się nie mógł doprosić, w końcu to człowiek, do tego chyba chory skoro wzięli go na oddział szpitalny ale ja się tam nie znam. Może wzięli go żeby mieć na niego #!$%@? i ja też powinienem. A może to jakiś eksperyment. #!$%@? mnie strzela i tyle.

Ciekawostka. Jak przyszedł coś tam do mnie zagadał to się zapytałem co mu dolega. Dowiedziałem się, że ma omamy, widzi twarze, zwierzęta, tzn wczoraj widział, a dziś już nie widzi i miał dwie próby samobojcze. Pierwsza to jak wbił sobie nóż dwa razy obok serca, a druga koedy wyskoczył przez okno z czwartego piętra i w ostatniej chwili złapał się jakiegoś pręta, rozbujał i wskoczył do sąsiada na balkon i tylko dzięki temu żyje. Widać, że już ma z siedemdziesiąt lat i mu się troszkę #!$%@? we łbie, w końcu starość też się rządzi swoimi prawami ale ma tez momenty kiedy jest świadom tego. Tylko, że ani to ani to jak wygląda i pachnie nie zezwala na takie traktowanie i brak niesienia pomocy. #!$%@? gorzej niż w mamrze.
qkqamil - Leży sobie człowiek w szpitalu (#!$%@? jajca dlaczego) godzina 22.30 a tu t...

źródło: comment_4PL61Rs3hrSognNfxUHQ9JMkXrvWhRQk.jpg

Pobierz
  • 2