Wpis z mikrobloga

Mieszkam z dziewczyną. Mamy kota i psa o imieniu Benek. Średnio się lubią, kot ciągle dokucza psu. Któregoś razu obudziłem się w nocy i strasznie chciało mi się pić. Poszedłem do kuchni i wzięło mnie na heheszki. Mamy na lodówce notatnik promocyjny. Wziąłem długopis i bardzo nieskładnie i koślawo napisałem na kartce:

Drodzu ludzia, kochaciu kota bardzie niz ja odchodzu żegnajci Benek.


Wróciłem do sypialni, obudziłem dziewczynę i mówię jej: "Zszedłem na dół napić się wody i znalazłem przy lodówce kartkę od Benka, on chyba uciekł" i podałem jej kartkę. Myślałem, że zacznie się śmiać, ale ona w półśnie zaczęła ją czytać, a później wybuchła takim płaczem jakiego nigdy nie widziałem. Beczała jak dziecko. Osłupiałem i zacząłem ją zapewniać, że to tylko żart. Była ostro #!$%@?. Położyliśmy się spać, a ja nie mogłem opanować śmiechu. Udało mi się nie wydawać z siebie żadnego odgłosu, ale znacie to uczucie, gdy próbujecie powstrzymać się od śmiechu? Tak, leżałem obok niej i trząsłem się próbując się powstrzymać, a ze mną całe łóżko przez jakieś pół godziny...
#pasta #heheszki #benek
A.....e - Mieszkam z dziewczyną. Mamy kota i psa o imieniu Benek. Średnio się lubią, ...

źródło: comment_88ExKWcwkBZaBFssaZdSRWXXWE1eHFFx.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz