Wpis z mikrobloga

@zblazowany_anon: Nigdy o takim przypadku nie słyszałem. Poza jednym - ze słoniem. Kiedyś gdy jeszcze sporo i czasem bardzo dziwacznie testowano lsd, gdzieś w latach 50, podali słoniowi dawkę, dość dużą, ale proporcjonalnie przeciętną w skali na kilogram masy ciała. Słoń zmarł praktycznie od razu. Nigdy nie powtórzono badania, więc nie wiadomo czy to był jakiś wyjątkowo podatny osobnik, czy słonie jako gatunek tak mają...

Z tego co wiem nie było
@kubako: Cytat z tego artu-: w 1975 roku pewien mieszkaniec Kentucky zaaplikował sobie dożylnie 300 miligramów tej substancji i ze swej bajecznej podróży już nigdy na ziemię nie wrócił ", źródło mało rzetelne stąd moje pytanie.

+Ciekawe info o tych badaniach, czytałem o braku długotrwałych skutków ubocznych przy-stężeniu kwasu w osoczu w granicach 1000-7000μg/100mL osocza.
@zblazowany_anon: Czasem ciężko ocenić na ile źródło jest wiarygodne, i na ile źródło źródła jest wiarygodne ;)
Ja dla odmiany słyszałem historię o dwóch kolesiach, którzy pomylili krystaliczne lsd z kokainą i sniffowali po kresce. Wydaje się to mało prawdopodobne, ale możliwe. Oczywiście wystrzeliło ich w kosmos, ale podobnież wyszli bez szwanku. Ale to raczej urban legend.

Inną kategorią czegoś co jest może urban legend, a moze prawdą, to jest thumbprinting.