Wpis z mikrobloga

W czwartek urodził mi się syn. Dzisiaj niestety przyszło mi się zderzyć z formalnościami i jestem w kropce.

Zgodnie z wszystkim świeżo upieczonemu ojcu przysługuje 2 tygodnie (14 dni ciągiem albo podzielone na dwie części po 7 dni) urlopu ojcowskiego, ale też może na maks. 14 dni otrzymać zwolnienie ze względu na opiekę nad partnerką. Czyli teoretycznie można mieć4 tygodnie wolnego, by spędzić ten czas z rodziną, pomóc żonie przy regeneracji, poznawać się z młodym.
Problem pojawia się w momencie, kiedy mama zostaje wypisana ze szpitala a młody tam zostaje. Mój syn zgodnie z przewidywaniami wyjdzie dopiero w poniedziałek. Nie mam więc jak nad nim sprawować opieki, ponieważ mogę tam być tylko w godz. 12-18, przy dziecku może być tylko jeden rodzic, a i tak jeżeli jest jakiś obchód czy zabiegi czy ki #!$%@?, rodzice są wypraszani. Co to więc za opieka nad młodym, ojcowski w tym przypadku jest nieco bezzasadny bo co - spędziłbym go na tym, że z młodym widzę siętylko przez godzinę dziennie, mama oczywiście nieco dłuzej, resztę czasu przesiedzę na korytarzu w szpitalu.
Problem jest natomiast z tym zwolnieniem ze względu na opiekę nad członkiem rodziny. Wyczytałem w wielu miejscach, że przysługuje takowe i to nie tylko po cesarce. Dodam tylko, że różowa jest bardzo obolałą po porodzie naturalnym, codziennie potrzebuje mojej pomocy - czy to przy wstawaniu, czy to przy chodzeniu gdziekolwiek. Dojechać do młodego też jakoś musi - i ja tu jestem na miejscu. Ale co z tego, skoro dzisiaj się dowiedziała od lekarza rodzinnego (dokąd została odesłana w szpitalu przy wypisie), że nie ma żadnych wskazań do tego, ba! nie ma czegoś takiego w kodach ZUS-u, żeby wypisać. I rzekomo wszystko dlatego, że młody został w szpitalu.

Podsumowując: jeżeli dziecko po porodzie zostało w szpitalu (dłużej niż matka), ojcu nie przysługuje nic z tego, co mógłby dostać, gdyby dziecko w pełni zdrowe wróciło do domu po porodzie, razem z matką.

Jest na sali ktokolwiek obeznany w tym temacie? Nie wiem, czy to po prostu trzeba się przejść do innego rodzinnego czy co...?

#zus #prawo #kiciochpyta
  • 9
@mmems
Masz urlop ojcowski. Czemu nie weźmiesz, skoro potrzebujesz wolnego?
O zwolnieniu "na opiekę" decyduje lekarz. To nie jest tak, że się należy z automatu.
@mmems
Ja brałem opiekuńczy na żonę, nie na synka. Pełne 2 tygodnie, ZUS zwrócił różnicę w wypłacie bez problemów. Opiekuńczy bierze się generalnie na członka rodziny, nie musi to być dziecko. Gdzieś w necie znalazłem tutoriala, jak wypełnić papiery i przeszło. Dużo zdrówka dla maluszka i Twojej różowej i gratulacje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sorhu: owszem, mogę wziąć urlop ojcowski, ale nie konkretnie o to chodzi - ojcowski wolałbym wykorzystać w taki sposób żeby faktycznie ten czas spędzić z młodym, a nie przez godzinkę dziennie widzenie w szpitalu. Problem w tym że wg lekarki u której była różowa, nie mogę wziąć na nią opiekuńczego - bo dziecko jest w szpitalu, a ona musiałaby mieć jakieś zapalenie czy coś podobnego. a tu chyba nie o to
@mmems

ojcowski wolałbym wykorzystać w taki sposób żeby faktycznie ten czas spędzić z młodym


No to masz pierwszą lekcję ojcostwa. Nie zawsze będzie tak, jak wolisz. Tym bardziej, gdy dziecko chore.
@mmems
Tak, razem z młodym wychodziła. Ale o konieczności opiekuńczego nie decydował lekarz rodzinny, tylko ten z porodówki. Odebrałem kwitek od niego razem z wypisem dziecka - na wypis żony musiałem czekać tydzień. Może warto zagadać z jakimś lekarzem na oddziale, gdzie rodziła żona?
@sorhu: kurde. Lekarka z tego co mówi różowa to by zapisała coś takiego. Problem polega na tym że nie ma formalnie takiej możliwości, ponieważ młody jest jeszcze w szpitalu.

Mi chodzi tylko o dowiedzenie się - czy zwolnienie na opiekę nad różową po porodzie może być przydzielone tylko wtedy, jeśli dziecko wróciło ze szpitala? Kompletnie odcinam się od tego że lekarz może zdecydować że tak albo inaczej...
@mmems
Na młodego nie dostaniesz opieki, skoro jest w szpitalu. To logiczne.
Możesz dostać opiekę na żonę. To gdzie i czy w ogóle jest dziecko nie ma tu znaczenia. Liczy się jedynie stan zdrowia żony. A o konieczności zwolnienia decyduje lekarz. To zwolnienie w ogóle nie ma nic wspólnego z porodem czy dzieckiem. Nie wiem skąd ten pomysł.